Co najmniej 50 osób zginęło, a 300 zostało rannych i przewiezionych do szpitali w wyniku wykolejenia się pociągu pasażerskiego po zderzeniu z innym składem w piątek w stanie Orisa na wschodzie Indii - informuje agencja Reutera za lokalnymi mediami.
Ok. 200 osób może być uwięzionych pod wykolejonymi wagonami. Trwa akcja ratunkowa. Ratownicy, z pomocą lokalnych mieszkańców, próbują ich uwolnić.
Do wypadku doszło w pobliżu stacji kolejowej w miejscowości Bahanaga. Na miejsce zdarzenia wysłano prawie 50 ambulansów, jednak ze względu na dużą liczbę rannych do przewożenia poszkodowanych używane są także autobusy - przekazał Pradeep Jena, przedstawiciel władz stanu Orisa (https://tinyurl.com/56sducn3).
Premier Indii Narendra Modi zapewnił, że na miejsce wypadku kierowana jest "wszelka możliwa pomoc".
Jeden z pasażerów Gobinda Mondal wydostał się z pociągu po wypadku przez okno, o czym opowiedział przez telefon w kanale informacyjnym News 18 Bangla.
"Straciłem wszelką nadzieję. Myślałem, że zginiemy. Byłem wśród pasażerów, którym udało się wydostać z wagonu przez rozbite okno. Zostaliśmy zabrani do ambulatorium w celu udzielenia pierwszej pomocy. Jesteśmy bezpieczni, ale widziałem kilku rannych. Jeden z nich skarżył się na ból w klatce piersiowej" - powiedział Mondal.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.