Wielka Brytania zaleciła w środę swym przebywającym w Syrii obywatelom, by rozważyli jej opuszczenie z powodu pogarszania się bezpieczeństwa w obliczu trwających od kilku tygodni protestów przeciwko autokratycznej władzy prezydenta Baszara al-Asada.
"W świetle pogarszania się w Syrii sytuacji w dziedzinie bezpieczeństwa zmieniliśmy nasze zalecenia w sprawie podróżowania, by poinformować obywateli brytyjskich, że powinni rozważyć opuszczenie Syrii komercyjnymi środkami transportu" - głosi oświadczenie ministerstwa spraw zagranicznych. Powtarza jednocześnie wcześniejsze zalecenie, by powstrzymać się przed podróżowaniem do Syrii, z wyjątkiem wyjazdów motywowanych przyczynami natury zasadniczej.
Przetaczająca się obecnie przez Syrię fala niepokojów, którą zapoczątkowały w połowie marca demonstracje w mieście Dara na południu kraju, stanowi najpoważniejsze jak dotąd polityczne wyzwanie pod adresem Asada. Obecny prezydent objął władzę w 2000 roku jako następca swego zmarłego ojca, sprawującego dyktatorskie rządy ponad 30 lat.
Według informacji, pochodzących od organizacji obrony praw człowieka, w trakcie tłumienia dotychczasowych demonstracji syryjskie siły bezpieczeństwa zabiły ponad 200 osób.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.
W stolicy władze miasta nie wystawią przeznaczonych do zbierania tekstyliów kontenerów.