Brytyjski premier David Cameron podkreślił w czwartek w rozmowie z radiem BBC Scotland, że NATO nie zmierza w kierunku wysłania do Libii wojsk lądowych.
Zdaniem Camerona, sojusz powinien "zwiększyć presję" na siły Muammara Kadafiego, ale wykluczył wysłanie wojsk lądowych. Dodał, że rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ, legitymizująca operację ochrony cywilów w Libii, nie zezwoliła sojusznikom na wysłanie "armii najeźdźczej". "Ani my tego nie chcemy, ani Libijczycy, ani świat" - zaznaczył.
Wskazał, że sojusznicy powinni raczej rozważyć dodatkowe sankcje przeciwko reżimowi w Trypolisie.
Włochy, Francja i Wielka Brytania wysyłają do Libii doradców wojskowych, którzy będą wspierać siły przeciwników libijskiego dyktatora.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.