Sześć osób zginęło w rosyjskim ostrzale centrum Czernihowa, miasta na północ od Kijowa; wśród rannych jest wiele dzieci. Najpierw informowano o pięciu zabitych, jednak jedno z rannych dzieci - sześcioletnia dziewczynka - zmarło w szpitalu.
Jej matka jest w szpitalu w stanie ciężkim - powiedział szef MSW Ukrainy Ihor Kłymenko w programie na żywo telewizji Suspilne.
W pierwszych komunikatach MSW Ukrainy informowało o pięciu zabitych i 37 rannych, w tym 11 dzieciach.
Minister Kłymenko podkreślił, że pocisk spadł w centrum miasta, gdzie znajduje się dom kultury, plac miejski i kawiarnie. Ludzie przyszli tam, by spędzić wolny czas, również z dziećmi. Po ogłoszeniu alarmu przeciwlotniczego ludzie zeszli do schronu w jednym z budynków i tylko dlatego uniknięto jeszcze większej liczby ofiar - relacjonował minister.
Zobacz: Bieżąca relacja z wojny w Ukrainie
Wcześniej media podały, że celem ataku był budynek teatru dramatycznego, minister Kłymenko mówił zaś w telewizji o domu kultury. Tymczasem według agencji UNIAN w chwili ataku w gmachu teatru odbywała się wystawa dronów. O jej otwarciu 19 sierpnia informowano wcześniej bez podawania dokładnego adresu. Upubliczniono go kilka godzin przed rozpoczęciem wydarzenia.
Czernihów, leżący 140 km od Kijowa, otwierający drogę do stolicy Ukrainy od północy, był od początku inwazji rosyjskiej jednym z najbardziej ostrzeliwanych głównych miast Ukrainy. Rosjanie od pierwszych dni próbowali go okrążyć i zająć, ale zostali powstrzymani wczesną wiosną 2022 r. na północno-wschodnich obrzeżach miasta.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.