Najwyżsi rangą wojskowi dowódcy NATO i przedstawiciele sztabów generalnych państw członkowskich spotkali się w poniedziałek w Warszawie na ćwiczeniu dowódczo-sztabowym "Allied Reach 2011".
Wątkiem przewodnim spotkania są wojskowe konsekwencje listopadowego szczytu NATO, który przyjął nową koncepcję strategiczną.
"To jest ćwiczenie i seminarium; to dyskusja o najważniejszych wyzwaniach, przed którymi - od strony wojskowej - stoi NATO. Jest mowa o operacjach i zmianach struktur, o reformie struktur dowodzenia - to w tej chwili jeden z najbardziej wrażliwych tematów w NATO, jak i o tym, w jakim kierunku powinna iść obrona przed atakami cybernetycznymi i wspólna natowska tarcza przeciwrakietowa" - powiedział dziennikarzom minister obrony Bogdan Klich.
Ocenił, że ćwiczenie "Allied Reach" to "najważniejsze od wielu lat spotkanie wojskowych przedstawicieli NATO odbywające się w Polsce, ponieważ spotkań politycznych w kręgu Sojuszu Północnoatlantyckiego mamy sporo", jak choćby marcowa wizyta sekretarza generalnego Andersa Fogha Rasmussena. "Dla każdego polityka wysłuchać opinii wojskowych w tych sprawach jest bardzo ważne i dla każdego wojskowego podzielić się swoimi opiniami z innymi wojskowymi to też niezmiernie ważne" - dodał szef MON. Zaznaczył, że "gdyby zsumować wszystko, co dowódcy mają na pagonach, na sali jest około 300 gwiazdek".
"Są najwyżsi dowódcy, dzięki temu ćwiczeniu wszyscy będą mieli pewien wspólny obraz problemów, które stoją przed strukturami wojskowymi NATO" - powiedział gen. dyw. Romuald Ratajczak, rektor-komendant Akademii Obrony Narodowej w warszawskim Rembertowie, która organizuje spotkanie. Po pracy w grupach sesja plenarna ma podsumować ustalenia i przyjąć rekomendacje.
Wśród uczestników ćwiczenia są: przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO adm. Giampaolo Di Paola i naczelny dowódca sojuszniczych sił w Europie adm. James Stavridis.(PAP)
brw/ itm/ jra/
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.