Kamień węgielny pod budowę Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage został w niedzielę wmurowany w Toruniu na Jordankach, w sąsiedztwie Starego Miasta. O tym wydarzeniu, o tej budowie będzie głośno w Polsce i na świecie - podkreślił inicjator powstania centrum Marek Żydowicz.
Zdaniem Żydowicza, będącego też twórcą i dyrektorem trwającego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Energa Camerimage, o budowie Centrum będzie głośno w Polsce i na świecie m.in. za sprawą znamienitych gości Festiwalu.
"Jesteśmy na terenie dawnej fosy, od tego miejsca odbijały się wszystkie wrogie siły, które próbowały wkroczyć do naszego Torunia. ECFC będzie odpierało wszelkie ataki, które mogłyby zagrażać wartościom humanistycznym w sztuce" - powiedział Żydowicz.
Prezydent Torunia Michał Zaleski wskazał, że Jordanki to miejsce w Toruniu szczególne. "ECF Camerimage rozpoczyna w tym miejscu swoje życie, ale w decyzjach rozpoczęło je cztery lata temu. (...) Ta inwestycja zapewni Toruniowi europejską miarę kultury, a w szczególności filmu" - mówił.
Marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki powiedział, że to niezwykle ważny dzień dla całego regionu. "To miejsce niedługo bardzo się zmieni. Ono czekało na włączenie do życia duchowego i kulturalnego naszego regionu. Najpierw utworzony tu pierwsze w Polsce po II wojnie światowej Centrum Sztuki Współczesnej, które - jak wiemy - bardzo dobrze funkcjonuje i jest wyróżnikiem Torunia na kulturalnej mapie Polski, a później powstało Centrum Kulturalno-Kongresowe Jordanki. Teraz mamy do czynienia z realizacją wizji Marka Żydowicza o powstaniu w Polsce centrum filmowego o światowej renomie" - wskazał Całbecki.
"Kultura służy budowaniu przestrzeni wolności i ci ludzie świata kina - mam nadzieję - będę tu wracać i tworzyć filmy" - dodał.
Dyrektor ECFC Camerimage Kazimierz Suwała podkreślił, że wszystkie osoby przemawiające przed nim wspierały projekt od samego początku. Dziękował za to wsparcie.
Dla przyszłych pokoleń zamurowano kapsułę czasu, w której znalazły się pierwszy festiwalowy plakat z podpisami gości wydarzenia oraz jego autora Ryszard Horowitza, aktualny numer toruńskiego dziennika "Nowości", jak również umowa o utworzeniu ECFC z 2019 roku.
W uroczystości uczestniczyli m.in. reżyser Volker Schloendorff i aktor William James "Willem" Dafoe.
Umowę ws. utworzenia i współprowadzenia instytucji kultury o nazwie Europejskie Centrum Filmowe Camerimage podpisali pod koniec września 2019 roku wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, prezydent Torunia Michał Zaleski oraz dyrektor festiwalu i jego pomysłodawca Marek Żydowicz. Koszt budowy gmachu ECF Camerimage wyliczono na 600 mln zł.
W pierwszym etapie powstanie studio filmowe, które zbuduje firma Erbud SA. Wykonawca został wyłoniony przed dwoma miesiącami w postępowaniu prowadzonym w formie dialogu konkurencyjnego, którą stosuje się w przypadku projektów szczególnie złożonych i innowacyjnych. Obiekt ma powstać w ciągu 22 miesięcy, a koszt przedsięwzięcia to 89,9 mln zł netto.
Budynek studia filmowego "ma robić niezwykłe wrażenie zarówno z zewnątrz, dzięki oryginalnemu projektowi uznanej austriackiej pracowni architektonicznej Baumschlager Eberle Lustenau", jak i w wewnątrz budynku dzięki ultranowoczesnemu wyposażeniu. W studiu będzie można realizować całe filmy, począwszy od rejestracji zdjęć w unikalnej technologii "mixed reality", kończąc na skomplikowanej postprodukcji. Studio filmowe ECFC ma przyciągać do miasta produkcje filmowe, telewizyjne i reklamowe.
Budowa centrum filmowego to inicjatywa twórcy i dyrektora Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Energa Camerimage Marka Żydowicza. Festiwal w 2019 roku, po 20 latach, wrócił do Torunia, gdzie odbywał się w latach 1993-99. Później przeniesiony został do Łodzi, a w 2010 roku do Bydgoszczy. W sobotę w Centrum Kulturalno-Kongresowym Jordanki w Toruniu rozpoczęła się 31. odsłona imprezy.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.