Co najmniej 51 osób zatrzymano w niedzielę w Rosji w związku z wyborami prezydenckimi - poinformował niezależny rosyjski portal Meduza.
Zatrzymań dokonano w 14 miastach kraju, przy czym, według obrońców praw człowieka, najwięcej w Kazaniu - co najmniej 23 osoby oraz w Moskwie - co najmniej 10. Według portalu OWD-Info w Petersburgu zatrzymano co najmniej pięć osób.
Wcześniej w niedzielę OWD-Info powiadomił o zatrzymaniu w Moskwie członka lokalnej komisji wyborczej za napis "Nawalny" na koszulce.
Mieszkaniec Kazania powiedział natomiast portalowi, że zatrzymano go za to, że przyszedł do lokalu wyborczego w południe. Do takiej formy protestu wezwała Julia Nawalna, wdowa po zmarłym w łagrze przywódcy opozycji Aleksieju Nawalnym.
Wśród innych miast, gdzie doszło do zatrzymań, OWD-Info wymienił Riazań, Irkuck, Wołgograd, Pietrozawodsk i Ufę.
Niedziela jest trzecim i ostatnim dniem wyborów prezydenckich w Rosji.
To reakcja na zatrzymanie przez Izrael dwóch Kolumbijek płynących w międzynarodowej flotylli Sumud.
Przedsiębiorca jest w połowie drogi do zostania pierwszym na świecie bilionerem.
Epilogiem było wysiedlenie całej ludności i zburzenie miasta.
Z programu stypendialnego, który realizowany jest od 20 lat skorzystało już blisko 10 tys. osób
Trwają tam działania wojsk izraelskich przeciwko palestyńskiemu Hamasowi.