Nieznani sprawcy wybili szyby w samochodzie policyjnej eskorty księdza, kradnąc też z niego tylko przenośną lampę, tzw. koguta. Kapłan od 20 lat potępia szefów neapolitańskiej Camorry.
Chodzi o ks. Luigiego Merolę, który naraził się mafii już dwie dekady temu. „Był wtedy proboszczem w neapolitańskiej dzielnicy Forcella i znalazł się na celowniku Camorry, gdy wystąpił przeciwko niej po śmierci 14-letniej Annalisy Durante” – pisze Antonio Averaimo w „Avvenire”, największym włoskim dzienniku katolickim.
O wczorajszym ataku kapłan poinformował na profilu facebookowym swojej fundacji „A voce de creature”, załączając zdjęcie zniszczonego auta.
„Po prostu tak dzieje się w tym mieście, gdy ktoś próbuje ubrudzić sobie ręce” – komentuje ks. Merola, który złożył już doniesienie na policji. „Właśnie w tym czasie nadeszła dobra wiadomość, na którą czekaliśmy: skonfiskowany mafii obiekt, w którym mieści się nasza fundacja, został nam przekazany przez urząd miasta na kolejne 20 lat. Najwyraźniej Camorra chce nas jednak wyeksmitować” – zaznacza kapłan. „To nie pierwszy przypadek w ciągu ostatnich miesięcy: skradziono motorynki naszych wychowawców oraz niektóre narzędzia z naszej pizzerii. Ale nie poddajemy się, nie zatrzymujemy się i nadal pracujemy na rzecz dzieci naszego miasta” – podkreśla ks. Merola.
Jak pisze A. Averaimo, ks. Luigi od 20 lat ma ochronę – od czasu, gdy publicznie potępił rządzący w dzielnicy Forcella w historycznym centrum miasta klan Giuliano. Stało się to wtedy, gdy idąca ulicą Annalisa Durante znalazła się przypadkowo w środku strzelaniny pomiędzy członkami Camorry. Reakcja ks. Meroli była zdecydowana – m.in. zdemontował kamery, za których pomocą klan monitorował okolicę, oraz zeznawał w procesie w sprawie morderstwa dziewczynki, pomagając w ustaleniu sprawcy – Salvatore Giuliano.
„Kilkakrotnie grożono mu śmiercią, zarówno osobiście, jak niebezpośrednio, aż w końcu musiał opuścić Forcellę. Wtedy w innej części miasta powołał fundację »A voce de creature«, opiekującą się dziećmi i młodzieżą” – relacjonuje „Avvenire”.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.