Część bliskich ofiar katastrofy smoleńskiej chce poznać treść raportu komisji Millera jeszcze przed jego upublicznieniem; do premiera trafiło już pismo w tej sprawie - informuje "Nasz Dziennik".
Mec. Stefan Hambura, pełnomocnik syna Anny Walentynowicz oraz brata Stefana Melaka złożył wniosek do premiera Donalda Tuska o udostępnienie rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej raportu końcowego Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, jeszcze przed jego upublicznieniem. Taki sam wniosek złoży Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010.
Syn Anny Walentynowicz, Janusz, uważa, że raport powinien być bezwzględnie pokazany najpierw rodzinom, aby zabezpieczyć się przed niespodziankami typu "pijany generał w kokpicie kazał lądować" lub napisaniem czegoś, co byłoby kolejnym jawnym nadużyciem. "I to nie pełnomocnicy powinni o to zabiegać, lecz rząd powinien o to po prostu zadbać i z szacunku dla rodzin tej katastrofy powinien sam wpaść na ten pomysł. Przykro mi, że tak się niestety nie stało, ale taki mamy obecnie rząd" - mówi.
Także Andrzej Melak ma pretensje do rządu. "Ciągłe lekceważenie i dokuczanie nam ze strony władz oraz brak rzetelnych informacji powoduje, że znajdujemy się w straszliwym stresie" - skarży się Melak i zapowiada, że Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010 wystąpi do szefa rządu z podobnym wnioskiem jak ten mec. Hambury.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.