Korespondent "Gazety Wyborczej" i działacz Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut został skazany we wtorek przez sąd w Grodnie na 3 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata.
Po ogłoszeniu wyroku Poczobut wyszedł przed sąd entuzjastycznie witany przez zebranych pod budynkiem, w tym działaczy nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków. Zgromadzeni odśpiewali "Rotę".
Poczobut był oskarżony z dwóch artykułów: o znieważenie i zniesławienie prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Sprawa dotyczy ośmiu artykułów Poczobuta w "Gazecie Wyborczej", jednego na opozycyjnym portalu internetowym Biełorusskij Partizan i jednego na jego prywatnym blogu.
"Wyrok nie wpływa na moje przekonania" - powiedział Poczobut przed sądem.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.