Decyzja prezydenta oznacza, że media publiczne będą nadal spolityzowane - w ten sposób szef klubu PJN Paweł Poncyljusz ocenił fakt, że Bronisław Komorowski nie potwierdził decyzji obu izb parlamentu o odrzuceniu sprawozdania KRRiT za 2010 r.
Wtorkowa decyzja prezydenta oznacza, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji działa nadal w obecnym składzie.
Według Poncyljusza, "w ten sposób podtrzymano upolitycznienie" mediów publicznych. "W ostatnich miesiącach tak naprawdę nic dobrego się nie stało w mediach publicznych w tej sferze i podtrzymanie tej Rady oznacza, że dalej tak będzie to funkcjonowało jak dotąd" - podkreślił.
"Uważamy, że dobrze by było zrobić porządek w mediach publicznych. Przyjęcie sprawozdania czy też niepodzielenie opinii Sejmu i Senatu oznacza tyle, że media publiczne nadal będą spolityzowane poprzez taką Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, jaka dziś jest" - ocenił.
Szef klubu PJN dodał, że jego ugrupowanie jest zaskoczone decyzją prezydenta. Jednocześnie zwrócił uwagę, że Komorowski "zagrał na nosie Platformie Obywatelskiej", która opowiadała się za odrzuceniem sprawozdania KRRiT. "Ale po drugie - prezydent Komorowski akurat wywodzi się z formacji, która zawsze z SLD była w dobrej komitywie w mediach, więc o tyle nas nie do końca zaskakuje, że została podjęta taka decyzja" - stwierdził.
Jej kontynuacja naraża bezpieczeństwo Izraela i prowadzi do utraty tożsamości państwa.
Działania ChRL wynikają z napięć w relacjach Pekin-Waszyngton.
Różnice zarobków w branżach w regionach wynoszą nawet do 90 proc.
Porwana sukienka - 81 lat temu na Zieleniaku utworzono punkt zborny dla ludności cywilnej.
40 ton czekolady wyprodukowanej z lokalnego, najwyższej jakości kakao.
Miejsce to będzie oddalone od miejsc pochówków ludzi, "aby nikogo nie urazić".