Wigilia Bożego Narodzenia wolna od pracy, ale od 2025 r. i w zamian za dodatkową niedzielę handlową przed 24 grudnia - posłowie w wieczornym głosowaniu opowiedzieli się za wprowadzeniem zmian w ustawie o dniach wolnych od pracy oraz niektórych innych ustaw.
Przed głosowaniem całego projektu odrzucono poprawkę przywracającą projekt do jego pierwotnego kształtu, czyli wprowadzającego jedynie wolną Wigilię. Poprawkę tę odrzucono głosami 215 przy 211 popierających.
Za całością projektu opowiedziało się natomiast 403 posłów, przeciw było 10, wstrzymało się 12.
Projekt Lewicy w sprawie ustanowienia 24 grudnia dniem wolnym od pracy pozytywnie zaopiniowały we wtorek połączone komisje gospodarki i rozwoju oraz polityki społecznej i rodziny. Na wspólnym posiedzeniu poparto też poprawki zgłoszone przez Koalicję Obywatelską, aby wolna Wigilia obowiązywała od 2025 r. Posłowie przyjęli ponadto zmianę, aby trzy niedziele przed Wigilią były handlowe, zamiast obecnie dwóch.
Rekomendacji obu komisji nie uzyskała natomiast poprawka posła Polski 2050 Ryszarda Petru. Zgodnie z jego propozycją, od 2026 r. każda pierwsza niedziela miesiąca miała być handlowa.
Głosowanie poprzedzone zostało drugim czytaniem projektu.
Przedstawiając sprawozdanie z prac nad projektem połączonych komisji gospodarki i rozwoju oraz polityki społecznej i rodziny, Katarzyna Ueberhan (Lewica) złożyła poprawkę usuwającą dodatkowe dni handlowe.
- Ten projekt miał być projektem o dodatkowym dniu wolnym od pracy, projektem o wolnej Wigilii. Niestety zgłoszone poprawki były sprzeczne z duchem i intencją wnioskodawców. W obecnym kształcie nie jest on zgodny z ich intencjami - powiedziała Ueberhan, zaznaczając, że przyjęcie poprawki Ryszarda Petru oznaczałaby stworzenie kolejnych 12 lub 13 dni pracujących w roku.
- Tym samym projekt wprowadzający dodatkowy dzień wolny stałby się projektem wprowadzającym kolejne dni pracujące. Przepracowani Polacy chcą wolnej Wigilii, a nie pracującej niedzieli - dodała.
W debacie Jan Mosiński (PiS) nazwał poprawkę Petru "wstydliwą" i nieakceptowalną przez jego klub.
- Nie ma żadnego powodu, aby zmuszać Polaków do dłuższej pracy. Państwo nie macie pojęcia o pracy w handlu. To nie jest praca od 8 do 16, pracuje się o wiele dłużej, taka praca to także m.in. przygotowanie towaru, rozciąga się na kilka godzin więcej - mówił Mosiński. - Dlaczego wypowiadacie wojnę polskim kobietom? - pytał zwolenników większej liczby niedziel handlowych, argumentując, że w handlu większość pracujących to właśnie kobiety.
W imieniu Koalicji Obywatelskiej Dorota Marek zadeklarowała, że jej klub zamierza poprzeć propozycję wypracowaną podczas wczorajszego posiedzenia połączonych komisji (Wigilia wolnym dniem od pracy od 2025 r.).
- Wprowadzając to rozwiązanie, kierujemy się zrozumieniem, jak ważny jest to dzień dla Polek i Polaków. Niezależnie od wyznania, święta są dla wielu z nas czasem szczególnym, momentem spotkań w gronie najbliższych. Dzień wolny 24 grudnia pozwoli lepiej przygotować się do tego wyjątkowego okresu.
Ale powiedziała też, że dni przedświąteczne to czas intensywnych zakupów w sklepach stacjonarnych i w internecie. Jej zdaniem, "wprowadzone przez PiS przepisy ograniczające swobodę handlu mogą utrudniać przygotowania do świąt, w tym zakup niezbędnych produktów, ozdób czy prezentów".
Propozycja wypracowana podczas wczorajszego posiedzenia komisji - powiedziała posłanka Marek - zakłada wprowadzenie w zamian za wolną Wigilię jednej dodatkowej niedzieli w grudniu (obecnie są dwie niedziele handlowe). Miałoby to pozwolić na spokojne zaplanowanie zakupów i "uniknięcie chaosu i długich kolejek".
Ryszard Petru w imieniu klubu Polska 2050-Trzecia Droga poparł te propozycję, uznając je za kompromisowe. Stwierdził jednak dodatkowo, że "dobrobyt bierze się z pracy, a nie z dni wolnych", a gdyby propozycje Lewicy o wolnej Wigilii wprowadzić już w tym roku, byłoby to "niepoważne". - Mam wrażenie, że niektórzy na tej sali nie wiedzą, co to są zapłacone faktury i zatwierdzone plany transportowe - dodał.
Propozycji Koalicji Obywatelskiej sprzeciwiali się przedstawiciele związków zawodowych. - Nie pozwolimy na to, aby odebrać nam wolne niedziele, będziemy bronić wspólnie i protestować przy ewentualnym takim scenariuszu, ta Wigilia po prostu się należy pracownikom handlu - mówił na spotkaniu z dziennikarzami Alfred Bujara z Krajowego Sekretariatu Handlu, Banków i Ubezpieczeń NSZZ "Solidarność".
"Decyzję Sejmu w sprawie Wigilii wolnej od pracy przyjmujemy ze zrozumieniem. Z pewnością pomoże to w lepszym przygotowaniu do świąt Bożego Narodzenia" - powiedział PAP rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak.
"Szkoda jednak, że decyzja ta została podjęta kosztem wprowadzenia trzech niedziel handlowych w grudniu" - ocenił.
Zwrócił uwagę, że Kościół katolicki zawsze stał "na stanowisku, że niedziela powinna być dniem wolnym od pracy, dając możliwość na przeżywanie jej w gronie rodziny, także pracownikom handlu".
"Tymczasem adwent stanie się bardziej czasem komercyjnym niż czasem duchowego przygotowania do uroczystości Narodzenia Pańskiego" - ocenił rzecznik.
W odpowiedzi na planowane zmiany w przepisach o handlu w niedzielę i święta Komisja Duszpasterstwa Konferencji Episkopatu Polski, której przewodniczy bp Andrzej Czaja, wydała w czerwcu br. stanowisko, w którym opowiedziała się za zachowaniem ustawy z 2018 r. o handlu w niedzielę.
"Nie oznacza ona całkowitego zakazu handlu w te dni i nie powoduje braku dostępu do produktów pierwszej potrzeby" – podkreślono w komunikacie.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.