Powód? Zablokował mu dostęp do wrażliwych danych.
Szef zespołu DOGE Elon Musk wezwał w niedzielę do impeachmentu sędziego, który tymczasowo zablokował jemu i jego zespołowi dostęp do bazy danych i systemu płatności resortu finansów. Wiceprezydent JD Vance sugerował, że decyzja ta jest nie nielegalna.
"Skorumpowany sędzia chroniący korupcję. On musi zostać poddany impeachmentowi TERAZ" - napisał Musk we wpisie w mediach społecznościowych. Odniósł się w ten sposób do decyzji federalnego sędziego Paula Engelmayera z Nowego Jorku o tymczasowym zablokowaniu dostępu ludzi z DOGE (Department of Government Efficiency, Departament Wydajności Państwa) do centralnego systemu płatności resortu finansów, za pomocą którego dokonywane są miliardy płatności m.in. dla obywateli.
Dostęp został wstrzymany w piątek do czasu kolejnej rozprawy. Jest to wynik pozwu wniesionego przez władze 19 stanów rządzonych przez Demokratów, którzy zarzucają, że ludzie Muska nie mają wymaganych uprawnień, ich dostęp do danych stwarza ryzyko dla cyberbezpieczeństwa i prywatności. Do systemu dostęp miało dwóch współpracowników Muska, w tym 25-letni programista, który podał się do dymisji - lecz później został przywrócony do pracy przez Muska - po odkryciu jego rasistowskich wypowiedzi
Musk stwierdził, że dostęp ten jest mu potrzebny, by zidentyfikować nieprawidłowe płatności, oszustwa i wprowadzić zmiany w systemie księgowania płatności w celu umożliwienia audytu.
W innych wpisach miliarder sugerował, że władze mogą zignorować zarządzenie sędziego. Poparł go w tym wiceprezydent JD Vance.
"Gdyby sędzia próbował nakazać generałowi, jak przeprowadzić operację wojskową, byłoby to nielegalne. Gdyby sędzia próbował nakazać prokuratorowi generalnemu, jak ma korzystać ze swojego uznania jako prokuratora, byłoby to również nielegalne. Sędziowie nie mają prawa kontrolować legalnej władzy wykonawczej" - napisał Vance.
Sędziego Engelmayera skrytykował też sam Donald Trump, który w wywiadzie dla telewizji Fox News powiedział, że jego decyzja jest "szalona" i wyraził poparcie dla Muska.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński
Od redakcji Wiara.pl
Z perspektywy Polski trudno sensownie oceniać sprawę i opowiadać się po którejś ze stron. Zauważmy jednak: dla jednych działanie sędziego jest obroną praw obywateli, dla drugich blokowaniem koniecznych zmian. Po której stronie by się nie opowiedzieć jedno nasuwa się samo: czas chyba na ponowne ustalenie relacji między władzą ustawodawczą i wykonawczą z jednej, a sądowniczą z drugiej.
W Dar es Salaam w Tanzanii spotkali się przywódcy krajów Afryki Wschodniej.
Rozumiemy trudną sytuację organizacji pozarządowych - przekazała PAP Kancelaria Premiera.
Szef państwa ukraińskiego powtórzył, że Putin nie chce zakończenia wojny.