W Strefie Gazy, w południowym Libanie.
22.03. Gaza (PAP/Media, Reuters) - Ministerstwo zdrowia Strefy Gazy poinformowało, że od czwartku rano do sobotniego przedpołudnia w wyniku izraelskich ataków w palestyńskiej półenklawie zginęło co najmniej 130 osób, a ponad 260 zostało rannych. Armia Izraela wznowiła 18 marca bombardowania, a dzień później operacje lądowe w Strefie Gazy.
Dwa dni temu, w czwartek, obrona cywilna Strefy Gazy donosiła, że od czasu powrotu Izraela do aktywnych działań zbrojnych śmierć poniosło 504 mieszkańców palestyńskiego terytorium, w tym ponad 190 dzieci.
Władze Izraela liczą, że dzięki tym radykalnym krokom wymuszą na Hamasie uwolnienie pozostałych zakładników, przetrzymanych od października 2023 r. Przed czterema dniami rząd Benjamina Netanjahu wznowił działania ofensywne w Strefie Gazy po tym, gdy pod koniec stycznia izraelskie wojska wycofały się z większości terytorium półenklawy w ramach zawieszenia broni.
Armia przez cały czas stacjonowała w strefie buforowej wzdłuż izraelskiej granicy, a także w tzw. Korytarzu Filadelfijskim, czyli pasie przy granicy z Egiptem, w pobliżu Rafah. Cywilom z terenów przylegających do stref buforowych nakazano jednak ewakuację. W czasie trwającej już blisko półtora roku wojny ponad 90 proc. mieszkańców Strefy Gazy musiało opuścić swoje domy.
Izrael poinformował, że rozpoczęta 18 marca ofensywa to reakcja na odrzucanie przez Hamas kolejnych ofert przedłużenia rozejmu, zawartego w styczniu. Negocjacje w tej sprawie utknęły w martwym punkcie, a obie strony zarzucają sobie wzajemnie łamanie umowy i odchodzenie od jej pierwotnego kształtu.
Wojna w Strefie Gazy wybuchła po ataku Hamasu na południowy Izrael 7 października 2023 r. Zabito wówczas około 1200 osób, a 251 porwano. W izraelskiej operacji odwetowej zginęło dotychczas ponad 49,7 tys. mieszkańców Strefy Gazy.
***
Izraelski rząd rozkazał siłom zbrojnym przeprowadzenie ataków na kilkadziesiąt celów "terrorystycznych" w Libanie - podała w sobotę agencja Reutera. Izraelska armia poinformowała następnie o atakowaniu celów Hezbollahu na południu tego kraju.
"W odpowiedzi na poranny ostrzał rakietowy (wymierzony w) Izrael premier Benjamin Netanjahu i minister obrony Israel Kac rozkazali Siłom Obronnym Izraela, by podjęły silne działania przeciwko dziesiątkom celów terrorystycznych w Libanie" - powiadomił szef izraelskiego rządu w oświadczeniu. Po wydaniu tego komunikatu armia poinformowała o atakowaniu celów Hezbollahu na południu Libanu.
Jak podała libańska telewizja państwowa, w wyniku izraelskiego ostrzału miejscowości Touline na południu kraju zginęła jedna osoba, a trzy zostały ranne.
Siły pokojowe ONZ (UNIFIL) w Libanie ostrzegły, że eskalacja na granicy libańsko-izraelskiej może mieć "poważne konsekwencje dla regionu".
Wcześniej tego dnia armia Izraela poinformowała, że przechwyciła w przestrzeni powietrznej tego państwa kilka pocisków wystrzelonych z Libanu. Podkreślono, że ataku dokonano mimo obowiązującego zawieszenia broni w konflikcie z libańskim ugrupowaniem terrorystycznym Hezbollah.
Dotychczas nikt nie przyznał się do przeprowadzenia uderzeń na Izrael.
Izraelski minister obrony powiedział, że rząd Libanu ponosi odpowiedzialność za wszelkie wystrzeliwane z jego terytorium rakiety. Z kolei premier Libanu Nawaf Salam ostrzegł przed wznowieniem działań militarnych.
Wczesnym popołudniem siły zbrojne Libanu powiadomiły o zlokalizowaniu i zniszczeniu trzech prowizorycznych wyrzutni rakietowych, które zostały wykorzystane podczas porannego ataku na Izrael.
Co najmniej 19 osób, w tym dzieci, zginęło w nocnych atakach Izraela.
Jego zdaniem potrzeba na to od 20 dni do około miesiąca; "zależnie od sytuacji".
– poinformowano podczas konferencji prasowej w Klinice Gemelli.