Przedstawiciele ukraińskich Kościołów protestują przeciwko aresztowaniu byłej premier Julii Tymoszenko. Do zatrzymania doszło w 5 sierpnia w Kijowie na wniosek sędziego Rodiona Kiriejewa
Właśnie do niego skierował swój protest kijowsko-halicki arcybiskup większy Swiatosław Szewczuk. Głowa Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej zwraca uwagę, że Tymoszenko należy do czołowych działaczy politycznych Ukrainy, „dlatego zastosowanie wobec niej tak drastycznych środków wywołuje poważne napięcie społeczne i pogłębia istniejące podziały”. Abp Szewczuk przypomina też o negatywnych międzynarodowych skutkach takiego posunięcia, które ukazuje Ukrainę „jako państwo o wybiórczym wymiarze sprawiedliwości”.
Wcześniej za uwięzioną Julią Tymoszenko wstawił się patriarcha Filaret, głowa niekanonicznej Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego. Również on zwracał uwagę na grożący krajowi wzrost napięć społecznych oraz na osłabienie autorytetu Ukrainy na arenie międzynarodowej.
Z kolei Ukraiński Uniwersytet Katolicki wyraził obawy o przyszłość demokracji na Ukrainie. Rektorat uczelni wydał w imieniu całej wspólnoty akademickiej specjalne oświadczenie w związku z sytuacją polityczną, jaka wytworzyła się po aresztowaniu Julii Tymoszenko. W dokumencie zwraca się uwagę na międzynarodową izolację, w jakiej znalazła się Ukraina rządzona przez prezydenta Wiktora Janukowycza. „Więzienie przywódców opozycji, nieadekwatne używanie siły oraz ignorowanie konstytucyjnych praw i swobód stawiają nasz kraj w sytuacji zagrożenia autorytaryzmem” – czytamy w oświadczeniu. Jego autorzy wzywają władze do zwolnienia zatrzymanych osób i do przywrócenia państwa prawa, wyrażając zarazem solidarność z zatrzymanymi opozycjonistami. Apelują również do wszystkich Kościołów i wspólnot religijnych Ukrainy o zaangażowanie na rzecz sprawiedliwości.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.