W Strefie Gazy
W Strefie Gazy
Ciągle trzeba uciekać
MOHAMMED SABER /PAP/EPA

Turcja rozmawia z Hamasem o pomocy dla Strefy Gazy

PAP

publikacja 20.04.2025 12:15

Premier Izraela: nie skapitulujemy przed żądaniem Hamasu, by zakończyć wojnę

Szef tureckiego wywiadu (MIT) Ibrahim Kalin spotkał się w sobotę z delegacją Hamasu, by rozmawiać o sposobach dostarczenia pomocy do ogarniętej wojną Strefy Gazy - poinformowała agencja Anadolu. Izrael zablokował pomoc humanitarną, co zdaniem organizacji pomocowych, pogłębia kryzys humanitarny.

W spotkaniu w nieujawnionym miejscu uczestniczył m.in. jeden z liderów politycznego skrzydła Hamasu Muhammad Darwisz. Według mediów spotkanie odbyło się w Turcji.

Ibrahim Kalin rozmawiał z Hamasem również o "inicjatywach mających zapewnić trwałe zawieszenie broni" w Strefie Gazy i "sposobach przeciwdziałania izraelskim planom przymusowego przesiedlania jej ludności" - poinformowała agencja Anadolu.

Szef MIT zapewnił o wsparciu Turcji i powtórzył, że Ankara będzie się sprzeciwiać nowym próbom aneksji i okupacji terytoriów palestyńskich przez Izrael.

To kolejne w ostatnich miesiącach spotkanie wysokich przedstawicieli tureckich władz z przedstawicielami Hamasu.

Stosunki między Turcją a Izraelem pogorszyły się po wybuchu wojny w Strefie Gazy w październiku 2023 r. Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan oskarżał Izrael o popełnianie ludobójstwa i porównywał premiera Benjamina Netanjahu do Adolfa Hitlera. Turcja wprowadziła też embargo na handel z Izraelem.

W prasie izraelskiej pojawia się coraz więcej opinii, że Ankara przejmuje rolę głównego wroga Izraela, którą wcześniej odgrywał Iran.

Na początku marca Izrael wstrzymał pomoc humanitarną do Strefy Gazy, a 18 marca wznowił działania zbrojne po blisko dwumiesięcznym rozejmie, zajmując część terytorium jako strefę buforową. Według ONZ przesiedlonych zostało ok. 500 tys. z 2,1 mln mieszkańców.

Od czasu wznowienia walk zginęło ponad 1,6 tys. Palestyńczyków, a od początku wojny - ponad 51 tys. - wynika z komunikatów kontrolowanego przez Hamas ministerstwa zdrowia. Organizacje pomocowe ostrzegają, że blokada pogłębia kryzys humanitarny.

Władze Izraela podkreślają, że jego działania są wymierzone w Hamas, który nie chce zgodzić się na przedłużenie rozejmu i uwolnienie wciąż przetrzymywanych zakładników. Hamas deklaruje, że jest gotowy na porozumienie, ale musi ono gwarantować zakończenie wojny, jak przewidywała pierwotna umowa.

 

***

Premier Benjamin Netanjahu oświadczył , że Izrael nie zgodzi się na przyjęcie warunków Hamasu, który chce zakończenia wojny w Strefie Gazy w zamian za uwolnienie zakładników i wycofanie się Izraela. Wojna nie skończy się, dopóki nie zniszczymy Hamasu - podkreślił izraelski premier.

"Jeśli poddamy się dyktatowi Hamasu, zaprzepaścimy osiągnięcia tej wojny, (...) nie poddam się mordercom, którzy dokonali największej masakry Żydów od czasu Holokaustu. Taka kapitulacja zagrozi krajowi i jego obywatelom" - powiedział Netanjahu w opublikowanym w niedzielę przemówieniu.

Premier Izraela przypomniał, że Hamas w tym tygodniu odrzucił kolejną izraelską ofertę przedłużenia rozejmu.

Od 19 stycznia w wojnie Izraela z Hamasem w Strefie Gazy obowiązywało zawieszenie broni. Izrael 18 marca wznowił walki, po tym, gdy strony nie mogły ustalić warunków przedłużenia rozejmu.

Rząd Izraela chce, by dalszy rozejm wiązał się z uwolnieniem kolejnych zakładników, ale podkreśla, że jego celem jest też likwidacja siły militarnej Hamasu i odsunięcie go od władzy w Strefie Gazy.

Hamas ze swej strony deklaruje, że zwolnienie porwanych musi wiązać się z gwarancją zakończenia wojny i wycofania się Izraelczyków, jak przewidywały pierwotne ustalenia.

Zakończenie wojny na warunkach Hamasu pokazywałoby, że terroryzm się opłaca i byłoby wiadomością dla wszystkich wrogów Izraela, że poprzez porywanie zakładników można pokonać nasze państwo - podkreślił Netanjahu.

Premier skrytykował też Izraelczyków, którzy "nieodpowiedzialnie wzywają do zakończenia wojny przez poddanie się żądaniem Hamasu", oskarżając ich o to, że powielają propagandę tej terrorystycznej grupy i w efekcie oddalają, a nie przybliżają moment uwolnienia zakładników.

Według sondażu z końca marca 69 proc. Izraelczyków popiera zakończenie wojny w zamian za wypuszczenie wszystkich zakładników. Od czasu wznowienia walk w Izraelu dochodzi do regularnych antyrządowych demonstracji. Protestujący zarzucają premierowi, że wrócił do wojny z przyczyn politycznych, lekceważąc los zakładników. Porozumieniu z Hamasem sprzeciwiają się skrajnie prawicowi koalicjanci Netanjahu, od których zależy przetrwanie jego rządu.

Izraelska armia uważa, że w niewoli pozostaje 24 żywych zakładników oraz ciała 35 porwanych.Hamas już wcześniej informował, że nie odpowiada za bezpieczeństwo zakładników, którzy również są zagrożeni wznowionymi atakami Izraela. W sobotę Hamas ogłosił, że znaleziono ciało zabitego bojownika, który pilnował jednego z uprowadzonych, Edana Alexandra, a los samego zakładnika jest nieznany. Alexander jest obywatelem Izraela i USA.

 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona

Reklama

Reklama