Wiceprezydent USA Joe Biden oświadczył w piątek, że potrzeba więcej bodźców, by "rozruszać" gospodarkę amerykańską. Biden rozmawiał z dziennikarzami, wracając do USA na pokładzie Air Force Two z podróży do Japonii, Mongolii i Chin.
W kontekście swej wizyty w Chinach Biden powiedział, że nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja w sprawie sprzedaży przez USA Tajwanowi myśliwców F-16. Oświadczył też, że Pekin jest świadom tego, iż USA uważają chińską politykę jednego dziecka na rodzinę za "coś wstrętnego".
Pytany o ustąpienie szefa agencji ratingowej Standard & Poor's, która obniżyła najwyższy dotąd rating Stanów Zjednoczonych, Biden zastrzegł, że nie orientuje się w wewnętrznych mechanizmach tej firmy, ale powiedział, że "instynkt" podpowiada mu, iż mogło to być rezultatem presji ze strony niezadowolonych przedsiębiorstw.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.