Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow potępił w sobotę wprowadzone przez Unię Europejską sankcje wobec Syrii, w tym embargo na syryjską ropę naftową oraz produkty pochodne.
"Zawsze mówiliśmy, że te jednostronne sankcje nie prowadzą do niczego dobrego. Niszczą możliwość wypracowania partnerskiego podejścia do jakiegokolwiek kryzysu" - powiedział Ławrow dziennikarzom w stolicy Tadżykistanu, Duszanbe, gdzie uczestniczy w szczycie poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw.
"Sprzeciwiamy się jednostronnym sankcjom. (...) Ponadto sankcje rzadko są rozwiązaniem" - dodał szef rosyjskiej dyplomacji.
W piątek Unia Europejska zaostrzyła sankcje wobec Syrii, wprowadzając zakaz importu, kupna oraz transportu do krajów unijnych syryjskiej ropy naftowej oraz produktów pochodnych. Zakazem objęto również wsparcie finansowe i ubezpieczanie takich transakcji. Bruksela rozszerzyła też sankcje - zamrożenie aktywów, zakaz wjazdu do UE - o kolejne cztery osoby związane z reżimem Asada i trzy syryjskie spółki.
Nowe sankcje to odpowiedź na nieustające represje stosowane wobec ludności cywilnej przez reżim Asada.
Rosja, podobnie jak Chiny, sprzeciwia się rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie sankcji wobec Syrii. Moskwa odmówiła też wstrzymania sprzedaży broni do Damaszku, wbrew apelowi amerykańskiej sekretarz stanu Hillary Clinton.
Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Michaił Bogdanow, który w zeszły poniedziałek odwiedził syryjską stolicę, ogłosił, że Rosja nie zamierza zmienić swojej polityki wobec reżimu w Damaszku.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.