Izrael zapowiedział w piątek rozszerzenie ofensywy.
W izraelskich atakach na Strefę Gazy zginęło w sobotę 18 osób - poinformowała agencja AFP, powołując się na lokalną obronę cywilną. Izrael zapowiedział w piątek rozszerzenie ofensywy, co wznowiło obawy o los cywilów na zniszczonym wojną i ogarniętym kryzysem humanitarnym palestyńskim terytorium.
Co najmniej sześć osób, w tym dziecko, zginęło, a 30 zostało rannych w izraelskim ostrzale w pobliżu punktu dystrybucji żywności fundacji GHF w centralnej części Strefy Gazy - przekazał rzecznik kontrolowanej przez Hamas obrony cywilnej Mahmud Basal. Dwie kolejne osoby zginęły w ostrzale przy centrum pomocy na południu Strefy Gazy.
Pozostałe osoby poniosły śmierć m.in. w atakach dronowych na południową i środkową część palestyńskiego terytorium - dodała AFP.
Armia izraelska nie skomentowała tych doniesień. AFP zastrzega, że z powodu ograniczeń wprowadzonych przez Izrael na dziennikarzy w Strefie Gazy nie jest w stanie zweryfikować informacji podanych przez palestyńską obronę cywilną.
Izraelski gabinet bezpieczeństwa podjął w piątek nad ranem decyzję o zajęciu miasta Gazy. Oznacza to intensyfikację prowadzonej od blisko dwóch lat wojny Izraela z Hamasem. Według mediów kampania będzie się wiązała z przesiedleniem 800 tys. - 1 mln palestyńskich cywilów i może potrwać do pół roku. Władze nie podały jednak terminu rozpoczęcia operacji.
Decyzja izraelskich władz spotkała się z krytyką na świecie i wewnątrz Izraela. W niedzielę ma się odbyć specjalne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ poświęcone Strefie Gazy.
Władze wielu państw świata wyraziły obawy, że nowa ofensywa jeszcze bardziej pogorszy tragiczną sytuację palestyńskich cywilów. W zrujnowanej wojną Strefie Gazy pogłębia się kryzys humanitarny, w tym głód. Lokalne ministerstwo zdrowia poinformowało w sobotę, że z głodu i niedożywienia zmarło 11 kolejnych osób. W sumie od początku wojny zginęło w ten sposób 212 Palestyńczyków, w tym 98 dzieci.
Izraelska opozycja zgodnie skrytykowała działania premiera Benjamina Netanjahu, oceniając, że narażają one na śmierć ok. 20 wciąż więzionych przez terrorystów zakładników, a sama kampania może pociągnąć za sobą poważne straty wśród żołnierzy.
Rząd podkreśla, że ofensywa ma przyczynić się do realizacji celów wojennych Izraela, czyli uwolnienia zakładników i zniszczenia Hamasu jako siły politycznej i militarnej. Krytycy od dawna oskarżają Netanjahu o przeciąganie wojny dla politycznych korzyści i wzywają do zawarcia porozumienia z Hamasem.
W Izraelu na sobotę zapowiedziano kolejne antyrządowe demonstracje, a matka jednego z wciąż więzionych zakładników wezwała do strajku generalnego.
Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy rządzący tym terytorium Hamas napadł na południe Izraela, zabijając około 1200 osób i porywając 251. Od tego czasu w izraelskim odwecie zginęło ponad 61,3 tys. Palestyńczyków.
Jerzy Adamiak
***
- Kilka tysięcy osób demonstrowało w sobotę wieczorem w Tel Awiwie przeciwko planom izraelskiego rządu całkowitego zajęcia miasta Gaza - poinformował Reuters. Uczestnicy protestu domagali się od premiera Benjamina Netanjahu natychmiastowego zakończenia operacji zbrojnej i uwolnienia zakładników.
- Decyzja rządu może oznaczać wyrok śmierci dla ludzi, których kochamy najbardziej - powiedziała Reutersowi jedna z uczestniczek demonstracji, Lishay Miran Lavi, która prywatnie jest żoną zakładnika Omriego Mirana.
Protestujący wystosowali też apel do prezydenta USA Donalda Trumpa o interwencję w celu natychmiastowego zakończenia wojny.
- Oni (rząd - PAP) są fanatykami. Robią rzeczy sprzeczne z interesami kraju - powiedział inny uczestnik demonstracji, Rami Dar.
Reuters podkreślił, że w ostatnich sondażach opinii publicznej przeważająca większość ankietowanych obywateli Izraela opowiada się za natychmiastowym zakończeniem wojny, co - ich zdaniem - ma ułatwić uwolnienie pozostałych 50 zakładników przetrzymywanych przez terrorystów z Hamasu. Według izraelskich władz wciąż żyje około 20 osób porwanych 7 października 2023 roku.
W piątek rząd Netanjahu zapowiedział, że armia izraela będzie dążyć do zajęcia miasta Gazy. Decyzja ta spotkała się z krytyką zarówno wewnątrz kraju, jak i na świecie. Według Reutera również w kręgach izraelskiej armii dalsze, zdecydowane prowadzenie operacji zbrojnej w Strefie Gazy może zagrozić pozostającym przy życiu zakładnikom.
W ataku Hamasu na południowy Izrael z 7 października 2023 roku zginęło ponad 1,2 tys. osób, a ok. 250 zostało porwanych. W odpowiedzi izraelska armia rozpoczęła ofensywę w Strefie Gazy, w której śmierć poniosło ponad 60 tys. osób, w większości cywilów. ONZ i organizacje pomocowe alarmują, że sytuacja humanitarna w enklawie jest katastrofalna.
***
Dwadzieścia krajów arabskich i muzułmańskich potępiło w sobotę we wspólnym oświadczeniu forsowany przez premiera Izraela Benjamina Netanjahu plan przejęcia kontroli nad miastem Gaza. Jak przekazała agencja AFP, sygnatariuszami oświadczenia są m.in. Turcja, Egipt i Arabia Saudyjska.
Plan uzgodniony przez rząd Izraela w nocy z czwartku na piątek "jest aktem gwałtownego złamania prawa międzynarodowego i nielegalną próbą skonsolidowania" okupacji Gazy oraz próbą zamknięcia tej sprawy.
Minister spraw zagranicznych Turcji Hakan Fidan oznajmił na konferencji prasowej ze swoim egipskim odpowiednikiem Samehem Szukrim, że narody muzułmańskie muszą współpracować, aby wywrzeć presję na wspólnotę międzynarodową, żeby zablokować izraelski plan przejęcia miasta Gaza.(PAP)
18-19 sierpnia odbędą się tam uroczystości Przemienienia Pańskiego.
Franciszkanie spodziewają się większej liczby wiernych niż zazwyczaj.