Co najmniej 43 osoby zginęły, a dwie zostały ciężko ranne w środę w katastrofie samolotu pasażerskiego Jak-42 nieopodal Jarosławia, 300 km na północny wschód od Moskwy - poinformowało rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Samolotem lecieli zawodnicy Lokomotiwu Jarosław, jednego z najlepszych klubów hokejowych Rosji.
Do wypadku doszło o 16.05 czasu moskiewskiego (14.05 czasu polskiego). Maszyna spadła wkrótce po starcie, około dwóch kilometrów od lotniska Tunoszna. Według źródeł policyjnych, na które powołuje się agencja ITAR-TASS, po zderzeniu z ziemią Jak-42 stanął w płomieniach.
Na pokładzie samolotu znajdowało się 45 osób: ośmiu członków załogi i 37 pasażerów. Pasażerami byli hokeiści, trenerzy, lekarze i pracownicy techniczni Lokomotiwu Jarosław. Drużyna leciała do Mińska na mecz Kontynentalnej Ligi Hokojowej (KHL) z tamtejszym Dynamem.
Rozbity samolot należał do spółki Jak-Serwis; wykonywał lot czarterowy.
Jak-42 to trzysilnikowy samolot średniodystansowy, skonstruowany w ZSRR w połowie lat 70. Zabiera na pokład do 120 osób. Był produkowany w zakładach lotniczych w Smoleńsku, a później w Samarze.
Lokomotiw Jarosław to trzykrotni mistrzowie Rosji (1997, 2002, 2003). Klub ma też w dorobku dwa srebrne medale czempionatu (2008, 2009) i cztery brązowe (1998, 1999, 2005, 2011).
Od 2008 roku rozgrywki mają formułę Kontynentalnej Ligi Hokojowej (otwartych mistrzostw Rosji). Uczestniczą w nich także zespoły z trzech innych krajów byłego ZSRR: Białorusi, Kazachstanu i Łotwy.
Lokomotiw Jarosław ma w składzie zawodników z zagranicy, m.in. ze Szwecji, Czech, Słowacji, Niemiec, Ukrainy i Białorusi. Na razie nie wiadomo, którzy z nich byli na pokładzie.
Przyjazd na miejsce katastrofy zapowiedział prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. Wieczorem przyleci on do Jarosławia na trwające tam III Światowe Forum Polityczne.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ az/ ap/
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.