Chcieliśmy położyć kres nadużyciom w zakresie wykorzystywania działalności religijnej do celów biznesowych, dlatego uchwaliliśmy nową ustawę o wyznaniach, która wejdzie w życie 1 stycznia 2012 r. – powiedział László Szászfalvi, wiceminister administracji i sprawiedliwości Węgier. W rozmowie z KAI przedstawił obecną sytuację wyznaniową w swoim kraju oraz założenia i oczekiwania, związane z nowymi przepisami.
Publikujemy wywiad z węgierskim politykiem:
Niedawno na Węgrzech weszła w życie nowa ustawa uznająca oficjalnie 14 Kościołów i związków wyznaniowych w tym kraju. Jak wspólnoty wyznaniowe odebrały te przepisy i dlaczego dotyczą one tylko 14 wspólnot?
– Podobne pytanie można by zadać w każdym innym kraju europejskim, m.in. także w Polsce, gdzie odnośna ustawa uznaje tylko 15 różnych Kościołów i wspólnot wyznaniowych i religijnych. Sądzę, że we wzorcach europejskich decydują tradycje danego kraju, w przeciwieństwie np. do Stanów Zjednoczonych. My pod każdym względem staramy się trzymać wzorów europejskich. Traktat Lizboński pozostawia uchwalenie tego rodzaju przepisów w gestii poszczególnych parlamentów krajowych.
Zasadą było uznanie działalności związków wyznaniowych według pewnych kryteriów – chodziło o tzw. Kościoły historyczne, działające tradycyjne na Węgrzech od wieków. Ale nie zamknęliśmy furtki i jeśli nowe wspólnoty kościelne i religijne będą spełniać określone warunki, to liczba 14 uznanych związków może być rozszerzona o dalsze organizacje.
Jako ciekawostkę, a może nawet jako zjawisko tragikomiczne, mogę podać fakt, że dotychczasowa ustawa o Kościołach uznawała przeszło 300 wspólnot i związków religijnych. Powstała ona pod koniec reżimu komunistycznego, w 1990 r. Pozwalała ona zakładać tzw. biznesowe wspólnoty kościelne, które przynosiły dochody określonej grupie ludzi, wykorzystując różne możliwości wsparcia ze strony państwa, w postaci np. ulg podatkowych czy dotacji. Ustawa ta, która formalnie ciągle jeszcze obowiązuje, gdyż nowe przepisy wejdą w życie z 1 stycznia 2012 r., uznawała np. za wspólnotę religijną jakieś schronisko dla zwierząt na takich samych zasadach jak Kościół katolicki. Chcieliśmy to ukrócić i dlatego uchwaliliśmy nowe prawo wyznaniowe.
Sytuacja na Węgrzech tym m.in. różni się od polskiej, że o ile w naszym kraju zdecydowanie przeważa Kościół katolicki, a inne wyznania i religie są w zdecydowanej mniejszości, o tyle u was katolicy nie są w tak dużej większości i znaczący odsetek stanowią protestanci, zwłaszcza kalwiniści i luteranie. Jak układają się stosunki państwa z tymi Kościołami?
– W minionym roku staraliśmy się odbudować – niekiedy wręcz od podstaw – stosunki państwa z poszczególnymi Kościołami i nie można mówić o jakiejś szczególnej polityce władz wobec tego czy innego wyznania. Do różnych odłamów protestantyzmu przyznaje się ok. 20 proc. społeczeństwa węgierskiego i jest oczywiste, że utrzymujemy taki sam kontakt z Kościołem katolickim, jak i z Kościołami protestanckimi i z pozostałymi wyznaniami chrześcijańskimi i innymi religiami. Właśnie wychodząc z tych założeń i przesłanek uchwaliliśmy nową ustawę wyznaniową.
W myśl tych nowych postanowień zarówno samorządowe, jak i kościelne instytucje oświatowe będą mogły działać na tych samych zasadach, korzystać z takich samych dotacji państwowych. Wychodzimy bowiem z założenia, że służą one tym samym celom, pełnią takie same zadania, dlatego powinny mieć takie same możliwości działania.
Chciałbym dodać, że w tym roku zamierzamy zamknąć cały proces zwracania majątków kościelnych, skonfiskowanych niegdyś przez komunistów, ich pierwotnych właścicielom. Dotychczas oznaczało to wypłacanie odszkodowań częściowych, zwanych funkcyjnymi. Przepisy w tej sprawie uchwalono jeszcze w 1991 r. i ten długi, bardzo rozciągnięty w czasie proces powinien się obecnie, po 20 latach, zakończyć. W tym roku udało nam się uruchomić ponad tysiąc projektów różnych akcji i działań, np. obozy religijne dla dzieci i młodzieży, odnawianie budynków kościelnych, zwłaszcza zabytkowych itp. – wszystko to wspieramy dotacjami z kasy państwowej.
Węgry jako jedyny kraj komunistyczny nie zdelegalizowały Kościoła greckokatolickiego. Jak wygląda obecnie jego sytuacja? Jak układają się jego stosunki z państwem?
– Grekokatolicy są bardzo istotną częścią społeczeństwa węgierskiego. Według spisu z 2001 r. w naszym kraju żyło ponad 300 tys. katolików obrządku wschodniego. Dalszych co najmniej kilkadziesiąt tysięcy węgierskich grekokatolików żyje w krajach ościennych: w Rumunii, Słowacji i na Ukrainie. Kościół ten poniósł w przeszłości wielkie straty, miał wielu męczenników i dziś toczą się sprawy kanonizacyjne kilku lub kilkunastu z nich. Jest to jedna z najaktywniejszych wspólnot wyznaniowych na Węgrzech.
Trzeba pamiętać, że największe ich skupiska znajdują się w północno-wschodniej części kraju, która jest najbardziej zacofana pod względem gospodarczym i w największym stopniu dotknięta bezrobociem, zaś ich sytuacja życiowa jest bardzo trudna. Dlatego rola tego Kościoła na płaszczyźnie nie tylko duszpasterskiej, ale również oświatowej, społecznej, charytatywnej i innych, jest bardzo wysoko ceniona. Rząd stara się szczególnie mocno wspierać te działania i utrzymujemy bardzo dobre stosunki z kierownictwem Kościoła greckokatolickiego.
Rozmawiał Krzysztof Gołębiowski (KAI)
-----------------
László Szászfalvi urodził się 11 stycznia 1961 w rodzinie ewangelicko-reformowanej (kalwińskiej). W 1986 ukończył Reformowaną Akademię Teologiczną w Budapeszcie. Po przemianach demokratycznych na Węgrzech wstąpił do powstałej wówczas Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Narodowej i z jej ramienia dostał się do parlamentu. W utworzonym 29 maja 2010 rządzie koalicyjnym został mianowany wiceministrem administracji i sprawiedliwości, odpowiedzialnym za stosunki z Kościołami i wyznaniami oraz za kontakty z mniejszościami węgierskimi za granicą.
Podczas pobytu w Polsce 7 września spotkał się m.in. z metropolitą warszawskim kard. Kazimierzem Nyczem, któremu przedstawił najnowsze rozwiązania ustawodawcze w swoim kraju, dotyczące polityki wyznaniowej i stosunków państwowo-kościelnych.
W rozmowie z dziennikarzami po spotkaniu gość z Węgier powiedział m.in., że neutralność światopoglądowa państwa stanowi przeszkodę w znalezieniu rozwiązania najważniejszych zagadnień w relacjach między państwem a związkami wyznaniowymi. Pytany o nową konstytucję swego kraju, której preambuła odwołuje się do wartości chrześcijańskich, polityk zaznaczył, że przy pracy nad nią korzystano m.in. z doświadczeń polskich.
Kardynał Nycz podkreślił natomiast, że w Polsce z dużymi nadziejami i uwagą śledzi się działania rządu węgierskiego szczególnie w takich dziedzinach, jak problemy rodziny, wychowania, ochrony życia, ale także szkolnictwa, stosunków państwowo-kościelnych itd. Wyraził uznanie dla postawy tamtejszych władz, które, niekiedy mimo przeciwdziałań wewnętrznych i zewnętrznych (np. nacisków Unii Europejskiej), prowadzą bardzo dobrą politykę prorodzinną i wspierania organizacji pozarządowych, w tym także kościelnych.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.