Policja: atak na klientów banku Santander to tzw. skimming

Bank zapewnił, że poszkodowani klienci otrzymali zwrot pieniędzy.

Wszystko wskazuje na to, że atak na klientów banku Santander to tzw. skimming, czyli sczytanie danych z kart płatniczych i wykorzystanie ich do nieuprawnionych wypłat pieniędzy z bankomatów - przekazał PAP we wtorek rzecznik  Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości kom. Marcin Zagórski.

W weekend policja przyjęła wiele zgłoszeń od osób, z których kont zostały wypłacone pieniądze. Santander Bank Polska ogłosił w niedzielę, że jego monitoring wykrył przestępcze transakcje przy użyciu kart płatniczych klientów i że "wdrożył rozwiązania, które uniemożliwiły przestępcom dalsze działania". W oświadczeniu przesłanym w poniedziałek PAP bank zapewnił, że poszkodowani klienci otrzymali zwrot pieniędzy, a sprawa zgłoszona została prokuraturze. Santander zaznaczył, że nadal pracuje nad analizą tego incydentu, współpracując z organami ścigania oraz operatorem.

- Wszystko wskazuje na to, że mieliśmy do czynienia z atakiem z wykorzystaniem tzw. skimmingu, czyli sczytania danych z kart płatniczych, a następnie wykorzystania ich do nieuprawnionych wypłat pieniędzy z bankomatów na terenie całego kraju - powiedział we wtorek kom. Marcin Zagórski.

Dodał, że liczba poszkodowanych osób, które zgłosiły się na policję to blisko 200 klientów.

W poniedziałek rzecznik CBZC informował, że - zgodnie z wiedzą policji - w "zaplanowane i zorganizowane" działania, w wyniku których klienci banku stracili pieniądze, było zaangażowanych kilka osób.

Podkreślił przy tym, że z posiadanych przez niego informacji nie wynika, aby poszkodowane były również osoby, które posiadają rachunki w innych bankach. Zaapelował też, aby każdy, kto zauważy na swoim rachunku bankowym budzące podejrzenia transakcje, udał się na komisariat lub komendę policji w swojej okolicy. Zgłaszając podejrzenie popełnienia przestępstwa, należy mieć przy sobie dowód osobisty, numer rachunku w banku oraz, o ile to możliwe, wydrukowaną historię rachunku.

Śledztwo w sprawie wszczęła w poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy. Jego prowadzenie powierzono Zarządowi Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości w Bydgoszczy. Jak informowała zastępczyni prokuratora okręgowego Agnieszka Adamska-Okońska, chodzi o zbiorcze śledztwo dotyczące kradzieży pieniędzy z rachunków bankowych klientów banku Santander, obejmujące wszystkie przypadki w kraju.

Katarzyna Czarnecka

***

 Zamiast wkładać kartę do bankomatu czy terminala, lepiej korzystać z tych urządzeń zbliżeniowo lub płacić BLIK-iem - radzi ekspert, redaktor naczelny portalu niebezpiecznik.pl Piotr Konieczny. Wskazuje na określenie dziennego limitu wypłat i transakcji oraz ustawienie w smartfonie natychmiastowych powiadomień o nich.

W weekend policja przyjęła wiele zgłoszeń od osób, z których kont zostały wypłacone pieniądze. Santander Bank Polska ogłosił w niedzielę, że jego monitoring wykrył przestępcze transakcje przy użyciu kart płatniczych klientów i że "wdrożył rozwiązania, które uniemożliwiły przestępcom dalsze działania". W oświadczeniu przesłanym w poniedziałek PAP bank zapewnił, że poszkodowani klienci otrzymali zwrot pieniędzy, a sprawa zgłoszona została prokuraturze. Santander zaznaczył, że nadal pracuje nad analizą tego incydentu, współpracując z organami ścigania oraz operatorem.

Jedną z metod umożliwiających kradzież środków z konta klienta jest skimming, czyli nielegalne kopiowanie danych z paska magnetycznego lub chipa karty płatniczej za pomocą specjalnych urządzeń (skimmerów) podłączanych do bankomatów, terminali płatniczych lub dystrybutorów paliw. Przestępcy montują skimmery w szczelinach, do których wkłada się kartę. Nakładka zawiera ukryty skaner odczytujący dane z paska magnetycznego karty. Dodatkowo przestępcy montują miniaturową kamerę (np. w obudowie górnej części bankomatu), by ukraść PIN. Innym sposobem zdobycia PIN-u jest zamontowanie na klawiaturze bankomatu fałszywej nakładki, dzięki której mogą skopiować wpisany przez klienta numer. W takim przypadku dla użytkownika proces wypłaty nie różni się niczym od normalnego.

Piotr Konieczny z portalu niebezpiecznik.pl, zapytany, jak konsument może uchronić się przed takimi działaniami, przyznał, że przeciętny obywatel może mieć duże trudności z wykryciem urządzenia do kopiowania danych z karty. - Dlatego zamiast wkładać kartę do bankomatu czy wpłatomatu, lepiej jest ją tylko zbliżyć do czytnika urządzenia lub użyć smartfona, jeśli jest skonfigurowany z kartą płatniczą, lub płacić za pomocą kodu BLIK - poradził. Natomiast jeżeli już musimy użyć karty, to należy korzystać z bankomatów usytuowanych w miejscach monitorowanych, czyli np. w bankach, sklepach, urzędach czy centrach handlowych.

Ekspert podkreślił również, że ważne jest określenie dziennych limitów wypłat czy przelewów z karty, a także włączenie natychmiastowych powiadomień z banku o przeprowadzanych transakcjach. Pozwoli to szybciej wykryć nieautoryzowane operacje lub całkowicie im zapobiec.

Specjaliści ostrzegają przed bardzo czułymi skimmerami, którymi można kopiować dane z paska magnetycznego kart np. w środkach komunikacji czy w innych miejscach użyteczności publicznej. Radzą, żeby karty trzymać w specjalnych nakładkach, które zapobiegają zdalnemu skanowaniu danych z kart wyposażonych w chipy RFID.

Podkreślają, by nigdy nie przekazywać karty osobie trzeciej (np. kelnerowi w restauracji, który np. tłumaczy, że terminal płatniczy jest na zapleczu). Radzą też zawsze dokładnie obejrzeć urządzenie wypłacające pieniądze, a także zawsze zasłaniać ręką wpisywane numery PIN. 

 

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
10°C Wtorek
wieczór
11°C Środa
noc
10°C Środa
rano
13°C Środa
dzień
wiecej »