Norweski statek, przewożący olej napędowy, zatonął w piątek wieczorem u wybrzeży Norwegii. Z trzech Polaków, stanowiących załogę, uratowano dwóch. Kapitan jest zaginiony - poinformował PAP polski konsul w Oslo Marcin Spyrka.
"Na miejscu katastrofy przebywają jednostki handlowe i jednostki straży przybrzeżnej. W poszukiwania kapitana zaangażowany jest śmigłowiec ratowniczy. Poszukiwania trwają też na lądzie w pasie plaż w pobliżu miejsca zatonięcia statku" - powiedział PAP Spyrka. Do poszukiwań na lądzie wykorzystywane są psy.
Jak dodał konsul, statek Finoglimt przewoził ok. 25-30 ton oleju napędowego. Zatonął w piątek ok. 23.45 u zachodnich wybrzeży Norwegii na północny-zachód od miejscowości Haugesund. Głębokość morza w tym miejscu wynosi ok. 300 metrów.
"Statek zatonął bardzo szybko. Była wtedy zła pogoda, silny wiatr i wzburzone morze. Te złe warunki utrzymują się również obecnie, co utrudnia poszukiwania zaginionego na morzu. Centrum koordynacyjne ratownictwa poinformowało, że wszystkie niezbędne siły są zaangażowane w poszukiwania" - powiedział Spyrka.
"Dwaj członkowie załogi, którzy zostali uratowani, przebywają na lądzie i są w dobrym stanie" - dodał.
Poranny komunikat o stanie zdrowia przebywającego w szpitalu papieża.
Rejon stał się centrum zorganizowanej przestępczości, handlu bronią, narkotykami i ludźmi.
Stwierdza w wywiadzie dla belgijskiego tygodnika “Le Vif” ukraiński filozof prof. Konstantyn Sigow.
Watykan poinformował w sobotę rano, że noc minęła spokojnie, a papież odpoczywa.