Prostsze staje się pochowanie martwo urodzonego dziecka bez względu na czas trwania ciąży. Dziś weszła w życie nowelizacja ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych, którą Sejm uchwalił 26 maja.
Nowy przepis obejmuje też poronienia (czyli śmierć dziecka przed 22 tygodniem życia płodowego). Do tej pory rodzice, którzy chcieli godnie pochować swoje poronione lub martwo urodzone dziecko, musieli dłużej przedzierać się przez biurokratyczne przeszkody, co dla cierpiących ludzi było bardzo trudne. Przede wszystkim urząd stanu cywilnego musiał zarejestrować zgon ich dziecka. Potrzebny był więc akt zgonu, do którego należy wpisać płeć zmarłego. Jeśli jednak dziecko zmarło na bardzo wczesnym etapie rozwoju, lekarzom trudno było rozpoznać tę płeć ze względu na brak rozwiniętych narządów. Choć lekarz mógł wtedy zgodnie z prawem wpisać taką płeć, jaką podają rodzice, w praktyce często informował, że nie chce tworzyć fikcji. Ciało dziecka trafiało wtedy na badania genetyczne. Dopiero po przejściu tej długiej procedury, rodzice mogli pożegnać swoje dziecko, wyprawiając mu pogrzeb.
Teraz tę biurokratyczną drogę można skrócić. Od dziś przy pochówku martwo urodzonego dziecka (bez względu na czas trwania ciąży), administracja cmentarza nie wymaga już adnotacji urzędu stanu cywilnego o zarejestrowaniu zgonu.
Dzień wcześniej w wypadku autobusu szkolnego zginęła 15-latka.
Na liście pierwszy raz pojawił się opiekun osoby starszej i opiekun w domu pomocy społecznej.
Akta sprawy liczą prawie tysiąc tomów i wciąż ma ona charakter rozwojowy.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.