Nasz raport: Bitwa o ACTA krok po kroku

jad

publikacja 25.01.2012 11:00

W internecie trwa burza, która przenosi się na ulice, a polski rząd i tak mówi: "podpiszemy"

Warszawa Paweł Supernak/PAP Warszawa
Protest przeciw ACTA

Premier Donald Tusk ostatecznie i jednoznacznie potwierdził 24 stycznia, że przekazał kompetencje do podpisania umowy ACTA polskiej ambasador w Tokio. Do podpisania umowy ma dojść 26 stycznia w japońskiej stolicy. Jak przekonuje premier, ekstrawagancją byłoby, gdyby Polska jako jedyny kraj wspólnoty europejskiej nie podpisała umowy, która ma chronić prawa autorskie i własność intelektualną. Dowodzi, że Polska przystąpi wreszcie do klubu państw, w których szanuje się prawa autorskie. Wcześniej byliśmy na czarnej liście państw, w których własności intelektualnej się nie respektuje. Premier zapewnia, że nie pozwoli, by nasz kraj z powrotem tam wrócił.

Tymczasem w internecie trwa burza, która już przenosi się na ulice. Internauci protestują, gdyż twierdzą, że umowa ACTA była przygotowywana ponad głowami społeczeństwa. Ma ona chronić głównie interesy wielkich koncernów i dystrybutorów, którzy nadmiernie windują koszty dostępu do kultury - muzyki, filmów, książek itd. Na facebooku trwa akcja: Ty głosujesz na ACTA, ja nie głosuję na ciebie. Ma ona na celu odebranie w przyszłości głosów w wyborach politykom, którzy dziś są odpowiedzialni za ratyfikację umowy. Poza tym na facebooku internauci zwołują się na manifestacje, które przenoszą się na ulice największych miast w Polsce. 24 stycznia (kiedy premier ogłaszał swoją decyzję o ACTA) protestowali w Warszawie. Dziś protest m.in. w Katowicach. Jednym z elementów protestu jest zaklejanie sobie ust taśmą z napisem ACTA. Potem demonstranci ją zrywają i skandują hasła przeciw tej umowie.

Zarówno eksperci, jak i internauci zaznaczają, że zapisy zawarte w umowie ACTA są ogólne i nieprecyzyjne, a to w przyszłości może prowadzić do niekorzystnej dla społeczeństwa ich interpretacji - włącznie z cenzurowaniem treści zawartych w internecie, ograniczaniem wolności, a nawet inwigilacją.

Rząd - najpierw ustami ministra Boniego, potem premiera - zapewnia, że umowa ACTA nie zmienia nic w Polskim ustawodawstwie. Eksperci jednak są - delikatnie mówiąc sceptyczni w stosunku do takiej argumentacji. "ACTA jako akt prawa międzynarodowego zobowiązuje państwa do zapewnienia konkretnych warunków dochodzenia ochrony praw I poziomu ich ochrony. Te warunki są niepokojące. Gdy umowa ACTA będzie podpisana, to sygnatariusze będą pytać Polskę, jak ją realizuje. Będzie presja, że umowa została zawarta i trzeba ją implementować. I to tak, jak ten naciskający to rozumie" - mówiła prof. Ewa Łętowska, była rzecznik praw obywatelskich w wywiadzie dla Wyborczej.biz.

Oprócz demonstracji na ulicach polskich miast przeciw umowie ACTA protestują hakerzy z międzynarodowej grupy Anonymous, a także rodzimi Polish Underground. Zablokowali oni w weekend strony rządowe, potem stronę internetową polskiego Sejmu. W internetowym ostrzeżeniu skierowanym do premiera RP Anonimowi zapowiadają, że to nie koniec problemów, jakich mogą przysporzyć polskiemu rządowi, jeśli nie wycofa się z decyzji o podpisaniu umowy ACTA. Mówią, że mają jeszcze asa w rękawie. Jakiego? Nie wiadomo.

Premier mimo tych ostrzeżeń zdecydował się na konfrontację. Zapowiadał wczoraj, że przed szantażem polski rząd się nie ugnie. Przekonywał jednocześnie, że tak naprawdę nie ma się czego obawiać, bo samo podpisanie umowy ACTA jest dopiero pierwszym krokiem do jej ratyfikacji. Potem musi ona być jeszcze zaakceptowana na kilku szczeblach administracyjnych. Na końcu ma ją podpisać prezydent RP. Na każdym etapie konsultacje są możliwe i potrzebne - zaznaczał premier. Dodał, że zrobi wszystko, by prawo było po pierwsze jak najmniej restrykcyjne i uciążliwe w stosunku do użytkowników sieci, a po drugie by możliwe było w ogóle jego egzekwowanie.

Jednak protestujący nie bardzo wierzą w te zapewnienia. Zastanawiają się, na ile można wierzyć władzy, która chce podpisać prawo, które przygotowywano - jak mówią - w tajemnicy, konsultując tylko z przedstawicielami koncernów, których interesy ma ono chronić.

Więcej w naszym raporcie:

ACTA: Internauci protestują

Polska podpisze umowę ACTA

Sięgnij do źródła

ACTA KOMENTUJĄ

Hakerzy atakują

Władza się broni

Zza granicy