Czekając na maj

KAI |

publikacja 14.01.2011 14:02

Publikujemy komentarze ludzi Kościoła, ważnych osób z Polski i ze świata, dotyczące ogłoszenia przez Benedykta XVI daty beatyfikacji Sługi Bożego Jana Pawła II, która odbędzie się 1 maja. Na bieżąco dodajemy nowe komentarze.

Czekając na maj ARCHIWUM GOŚCIA NIEDZIELNEGO Jan Paweł II w Polsce w 1987 roku

 

Kardynał Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski:

„Jestem szczęśliwy, że Santo Subito, o które prosili ludzie właśnie się spełnia” – powiedział kard. Stanisław Dziwisz po podpisaniu przez papieża Benedykta XVI dekretu o uznaniu cudu za wstawiennictwem Jana Pawła II i ogłoszeniu daty beatyfikacji. „Wielkie „dziękuję” Ojcu Świętemu za dzisiejszy dekret, potwierdzający cud, który był potrzebny do beatyfikacji" – mówił metropolita krakowski, który u boku Karola Wojtyły spędził blisko 40 lat, a w czasie pontyfikatu był osobistym sekretarzem Jana Pawła II.

Kard. Stanisław Dziwisz wyraził ogromną radość, że papież Benedykt XVI podpisał dekret o uznaniu cudu za wstawiennictwem Jana Pawła II i ogłosił datę beatyfikacji 1 maja.

"Wyrażam ogromną radość w imieniu całej diecezji, Krakowa, i myślę, że jestem upoważniony, by powiedzieć, że w imieniu całej Polski. Wielkie „dziękuję” Ojcu Świętemu za dzisiejszy dekret. Dekret potwierdzający cud, który był potrzebny do beatyfikacji" – mówił.

„Wydarzenie to zamyka proces, który wymagał pogłębienia dziedzictwa Jana Pawła II oraz przestudiowania jego osoby” – powiedział metropolita krakowski. Kard. Dziwisz wyznał, że jest szczęśliwy, że to, o co prosili ludzie czyli „Santo Subito”, spełnia się” – zaznaczył. Hierarcha podkreślił, że teraz trzeba przygotować się do liturgii ceremonii beatyfikacji. Kard. Dziwisz powiedział także, że data wyznaczona na 1 maja przypada w tym roku w niedzielę Miłosierdzia Bożego i przypomniał, że Jan Paweł II zmarł w przeddzień tego święta. „Ta tajemnica o Bożym miłosierdziu jest związana z całym życiem Ojca Świętego i tu w Polsce i w czasie jego całego pontyfikatu” – podkreślił. 

Kard. Dziwisz pytany przez dziennikarzy o to, że przebywał z człowiekiem, który zostanie błogosławionym powiedział: „jestem onieśmielony, teraz w chwilach trudnych jeszcze głośniej będę mógł wołać – pomóż – powiedział kard. Dziwisz. Według niego obcował nie tylko z człowiekiem błogosławionym, ale ze świętym, co zostało potwierdzone przez heroiczność cnót dzisiejszym dekretem. „Dla nas Jan Paweł II jest patronem i opiekunem, za życia Ojciec Święty był naszym przewodnikiem w stronę suwerenności i niepodległości naszego kraju” – mówił kard. Dziwisz. „Dzisiaj potrzeba nam takiego przewodnika, ponieważ w dzisiejszym świecie także nie jest łatwo” – mówił. Zdaniem metropolity krakowskiego Jan Paweł II będzie po beatyfikacji przewodnikiem, takim samym jak za życia, który głosił „nie lękajcie się, otwórzcie drzwi Chrystusowi”.

Kardynał Kazimierz Nycz, metropolita warszawski:

Mam nadzieję, że po beatyfikacji Jan Paweł II będzie nas jeszcze bardziej jednoczyć – powiedział KAI kard. Kazimierz Nycz po ogłoszeniu dekretu o uznaniu cudu za pośrednictwem polskiego papieża oraz daty jego beatyfikacji. „Trzeba głęboko przygotować się aby w pełni przyjąć Jana Pawła II, jako nowego błogosławionego” – zaapelował.

„Jeśli chodzi o wybór daty beatyfikacji na 1 maja, to jestem przekonany, że jest to data najlepsza spośród wszystkich dat, na które by wskazywał ziemski życiorys Jana Pawła II” – mówi kardynał. Wyjaśnia, że mógł być brany pod uwagę dzień urodzin – 18 maja, dzień śmierci – 2 kwietnia czy wybór na papieża – 16 października oraz Niedziela Miłosierdzia, która w tym roku wypada właśnie 1 maja. „Ze wszystkich tych dat jest to data najlepsza. Bo przecież Jan Paweł II umarł w przededniu Święta Miłosierdzia, które sam ustanowił” – dodaje.

„Mam teraz nadzieję, że Jan Paweł II, tak jak nas potrafił jednoczyć w podczas swych pielgrzymek, tak jak jednoczył Polaków przez swoje słowo z Rzymu oraz podczas swojego umierania - tak teraz będzie nas zjednoczyć poprzez swoją beatyfikację” – powiedział kard. Nycz. 

„Będzie nas jednoczyć także dzięki modlitwom jakie przez niego do będziemy zanosić do Boga” - dodał. „Jakże ważne jest, żeby nas Jan Paweł II wciąż łączył, żeby nas jednoczył, żeby nas tak prowadził do Chrystusa jako wspólnotę Kościoła, tak jak to czynił ongiś, gdy był na ziemi” – dodał. 

Metropolita warszawski zaapelował o rzetelne przygotowanie do beatyfikacji, które „musi być związane z powrotem do jego nauczania”. „Mamy na szczęście wiele wydań jego przemówień i dokumentów i mamy także dzieła zebrane w dwóch wydawnictwach – koniecznie trzeba wrócić do tego i uczynić z jego spuścizny systematyczną lekturę kierunkująca życie każdego z nas, życie Kościoła w Polsce” – wyjaśnił. 

„Potrzeba Kościołowi, potrzeba światu, ale także Polsce tego Papieża który nas uczył chodzić po drogach świętości. Papieża, który nas jednoczył wtedy gdy byliśmy podzieleni, który nas uczył odwagi i tego, że człowiek jest zawsze najważniejszy, że rodzina jest najważniejsza. Do tych prawd trzeba będzie wracać” – dodał. 

„Encykliki Jana Pawła II są wciąż aktualne. Chodzi o to, by wracać do przemówień papieskich nie tylko by znaleźć cytat do artykułu czy kazania, lecz by znaleźć głębszą treść, którą on dał nam jako naukę Kościoła. To jest najważniejsze wyzwanie” – powiedział. 

„Przygotowanie do beatyfikacji winno objąć każdą wspólnotę parafialną, nas wszystkich. Winno to być systematyczną pracą na całe lata, a nie tylko fajerwerkiem na czas beatyfikacji” – apeluje kard. Nycz. 

Kard. Nycz ujawnia, że świętość Jana Pawła II była dlań czymś oczywistym. „Ta pewność świętości, kazała nam cierpliwie czekać aż Kościół potwierdzi to poprzez proces beatyfikacyjny. Potwierdzone to zostało najpierw poprzez dekret o heroiczności cnót w grudniu 2009 r. i teraz poprzez kolejny dekret o uznaniu cudu” – dodaje. 

Kard. Nycz pytany, czy modlił się już pośrednictwem Jana Pawła II wyjaśnia: „Modliłem się cały czas, od momentu jego pogrzebu, pamiętam, że robiłem to, gdy klęczałem przy otwartej trumnie w Bazylice św. Piotra. Nawet przez myśl mi nie przyszło żeby się modlić za niego, modliłem się wprost do niego. Byłem zawsze przekonany o jego świętości. W wielu różnych sprawach do Pana Boga za jego pośrednictwem. Teraz będziemy mogli to czynić w sposób oficjalny”. 

Dodaje, że sprawą Kościoła będzie teraz decyzja, na kiedy zostanie wybrane wspomnienie papieża Jana Pawła II. „Myślę, że 1 maja będzie mógł pozostać na zawsze jako dzień jego wspomnienia” – wyjaśnił.

Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Józef Kloch:

Rzecznik Episkopatu podkreślił, że radość i nadzieja, to dwie reakcje Konferencji Episkopatu Polski na „bardzo dobre wieści z Watykanu”. Jak wyjaśnił radość, bo Jan Paweł II zostanie ogłoszony błogosławionym, a tym samym „oficjalnie” będzie wzorem dla nas wszystkich, w tym jakim był człowiekiem i chrześcijaninem.

Nadzieja ks. Klocha wiąże się z tym, że w związku z beatyfikacją Jana Pawła II przypomni się nam to, co mówił papież-Polak, jego słowa znów nas zjednoczą, przypomną się nam dni, gdy Jan Paweł II żył, gdy byliśmy z nim, kiedy my byliśmy razem.

Abp Stanisław Gądecki, wiceprzewodniczący Episkopatu Polski:

– Beatyfikacja Jana Pawła II będzie miała sens, jeśli zmieni coś w postawie samych Polaków – uważawiceprzewodniczący Episkopatu Polski. „Przy całej tej sprawie musimy patrzeć nie tyle na zewnętrzne wyrazy, które oznaczają beatyfikację i kanonizację Jana Pawła II, ale raczej co my z tym faktem zrobimy. Gdyby tu chodziło tylko o fajerwerki, to nie miałoby najmniejszego sensu” – podkreślił abp Gądecki.

Abp Gądecki nie ukrywał w rozmowie z dziennikarzami, że ogłoszenie beatyfikacji Karola Wojtyły jest dla niego wielką radością. „To jest radość dla całego świata” – zauważył metropolita poznański.

„Podpisanie przez Papieża Benedykta XVI dekretu beatyfikacyjnego jest dla mnie powodem do refleksji nad wiarą ludu Bożego, która łączy się z magisterium Kościoła. Dziś doszło do pięknej konkluzji całego procesu, który rozpoczął się wołaniem „Santo subito”, a znajduje swoje dopełnienie w podpisaniu dekretu beatyfikacyjnego” – zauważył abp Gądecki.

Wiceprzewodniczący Episkopatu Polski zapowiedział, że na pewno uda się na uroczystości beatyfikacyjne. „Dziś trzeba zachęcić wszystkich Polaków do wyjazdu do Rzymu. Jeśli trzy miliony ludzi przeszło przed trumną Jana Pawła II po jego śmierci, teraz chyba znacznie więcej ludzi zgromadzi się w Rzymie, ponieważ radość bardziej pobudza niż smutek” – powiedział abp Gądecki.

Metropolita poznański przypomniał, że w archidiecezji poznańskiej dwa kościoły w budowie oczekują na nadanie wezwanie Jana Pawła II – w Poznaniu i w Kościanie. W stolicy Wielkopolski powstaje świątynia – wotum wdzięczności za pontyfikat Jana Pawła II, która będzie nosić w przyszłości imię Jana Pawła II.

Ks. prof. Andrzej Szostek MIC, były rektor KUL i przyjaciel Papieża:

– To wielka radość, że będziemy mogli wszyscy cieszyć się naszym błogosławionym Janem Pawłem II, że będzie wyniesiony na ołtarze szybko po złożeniu podpisów ze strony kardynałów. Benedykt XVI nie czekał długo z ogłoszeniem decyzji o wyniesieniu na ołtarze swojego poprzednika. Można powiedzieć, że proces beatyfikacyjny został przeprowadzony tak szybko, jak się da.

Należy życzyć nam wszystkim, całemu Kościołowi i Polakom, aby życie Jana Pawła II, jakie zostaje nam w pamięci jako świętego męża Bożego, miało wpływ na nasze dalsze losy, na spory, jakie toczymy, na sposoby rozwiązywania trudnych problemów, na respekt dla każdego człowieka, w tym także dla dzieci nienarodzonych, którym Ojciec Święty poświęcił tyle troski i uwagi, na kształt naszego życia społecznego, na codzienne wybory, na nasze dążenie do świętości.

Prymas Polski, abp Józef Kowalczyk:

„Bardzo się cieszę z tego niezwykle szybkiego zakończenia procesu beatyfikacyjnego naszego umiłowanego papieża Jana Pawła II. Choć oficjalna beatyfikacja nastąpi 1 maja, to już dziś wiadomo, że właśnie spełnia się pragnienie milionów ludzi, wyrażane już na pogrzebie Jana Pawła II wołaniem „Santo subito” – powiedział KAI prymas Polski abp Józef Kowalczyk.

„Znałem dobrze Jana Pawła II, znał go również doskonale obecny papież Benedykt XVI. Od początku byłem przekonany, że obcuję z człowiekiem świętym. Benedykt XVI również miał zapewne takie przekonanie, mówiąc w homilii pogrzebowej o tym, że papież „spogląda na nas z Domu Ojca”. – stwierdził abp Kowalczyk. 

Dodał również, że oficjalna beatyfikacja jest potwierdzeniem przekonań tych wszystkich, którzy Jana Pawła II spotkali na swojej drodze i byli świadkami jego życia. 

„Świętości nie da się ukryć. Świętość promieniuje, zachwyca, pociąga ludzi. Jan Paweł II jest świętym, jest w Domu Ojca – to nasze przekonanie znajduje potwierdzenie w akcie beatyfikacji. Jego życie – nie waham się tego powiedzieć – zmieniło losy Europy i świata, zmieniło również losy Polski. To jest bardzo ważne, ale równie ważne jest to, jak dzięki niemu zmieniały się losy pojedynczych ludzi, którzy od niego uczyli się otwartości, odpowiedzialności, godnego przyjmowania cierpienia, a przede wszystkim naprawdę głębokiej modlitwy” – podkreślił Prymas. 

Wspominając Jana Pawła II metropolita gnieźnieński przywołał jego ostatnią pielgrzymkę do Ojczyzny i niezwykle długą modlitwę w ciszy wawelskiej katedrze. Telewizje po raz pierwszy i jedyny transmitowały wówczas tak długą, ponad półgodzinną ciszę. „Nie mieliśmy wtedy wątpliwości, że ten człowiek rzeczywiście rozmawia z Bogiem. Takie przykłady można by mnożyć, a każdy z nas ma swoje, prywatne doświadczenie z Janem Pawłem II, choćby nigdy nie spotkał go na żywo” – powiedział abp Kowalczyk. 

Dodał również, że „nie sposób wymieniać w tej chwili, na gorąco, wszystkich zasług Jana Pawła II. Przyjdzie na to czas podczas uroczystości beatyfikacji 1 maja”.

„Mam nadzieję, że dzień ten będzie dla nas prawdziwym świętem. To będzie doskonała okazja, żeby doświadczyć prawdy, że Bóg istnieje, że kocha, że czyni w życiu ludzi prawdziwe cuda. Niech zabiją mocniej nasze serca – przecież jesteśmy naocznymi świadkami jego świętości! Dziękujmy Bogu za tę wielką łaskę i prośmy Go, by przykład Jana Pawła II pozwalał i nam nawracać się i wytrwale dążyć do świętości. Sam Jan Paweł II mówił kiedyś, że święci są po to, by niepokoić – niech i on nas teraz niepokoi, niech nie pozwoli trwać w życiu byle jakim, nich prowokuje nas do zdobywania własnej świętości” – powiedział abp Kowalczyk.

Były Prezydent RP Lech Wałęsa:

Pierwszy przewodniczący NSZZ „Solidarność” Lech Wałęsa jest „podwójnie szczęśliwy” z powodu beatyfikacji Jana Pawła II. – Po pierwsze dlatego, że człowiek, który był święty za życia zostanie oficjalnie świętym. Następnie dlatego, że będziemy mieli w końcu świętego z naszych czasów, kogoś, kogo dobrze znaliśmy – oświadczył były prezydent RP w rozmowie z francuską agencją AFP.

Wyraził nadzieję, że „gdy nasz wielki przyjaciel zostanie świętym, pomoże nam swoim spojrzeniem z wysoka rozwiązać nasze problemy w Polsce, w Europie i na świecie”. 

- Nasz papież zrobił przeogromne rzeczy. Bez niego nie byłoby „Solidarności” w Polsce. To polski papież i „Solidarność” w pewnym sensie doprowadzili do zniknięcia w XX w. komunizmu w Europie – dodał laureat pokojowej Nagrody Nobla.

Ks. Jan Drob, przewodniczący Zarządu Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”:

– Dla całego naszego kraju, wszystkich rodaków, w Polsce i poza jej granicami, jest to wydarzenie wyjątkowe – powiedział w rozmowie z KAI ks. Jan Drob, przewodniczący Zarządu Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Komentując ogłoszenie daty beatyfikacji Jana Pawła II kapłan powiedział krótko: „to wielka radość dla każdego z nas”.

Ks. Jan Drob przypomniał, że Polacy przygotowywali się do tego dnia poprzez dziewięciomiesięczną nowennę przed beatyfikacją Jana Pawła II. Zakończyła się ona w ostatnią niedzielę, 10 stycznia. „Przygotowywaliśmy się do tego wydarzenia, razem z mediami, by ogłoszenie beatyfikacji nie było tylko spontanicznym wyrażeniem naszej radości, ale żebyśmy byli przygotowani, znając lepiej nauczanie tego wielkiego Polaka i wielkiego papieża” – powiedział KAI przewodniczący Zarządu Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”.

Jak podkreślił z pewnością nie wszyscy stypendyści pojadą na uroczystości beatyfikacyjne do Watykanu, 1 maja. „Młodzież chce przeżywać dzień beatyfikacji razem z Polakami w kraju. Cała Polska nie pojedzie przecież do Watykanu. Większość z nas pozostanie tutaj. Stypendyści chcą być na czele tego wspólnego przeżywania” – zapewnił ks. Drob.

Afrykański sekretarz Jana Pawła II:

– Jestem niebywale wzruszony i o Janie Pawle II nieustannie pamiętam w moich modlitwach – powiedział na wiadomość o bliskiej już beatyfikacji Ojca Świętego jego były drugi sekretarz osobisty, Kongijczyk abp Emery Kabongo Kanundowi.

Abp Kabongo, który w latach 1982-87 były drugim sekretarzem osobistym Jana Pawła II wyznał, że każdego dnia modli się za przyczyną Sługi Bożego Jana Pawła II, który był osobą wyjątkową i nadzwyczajną. Dlatego jest wdzięczny Kościołowi, że zostanie on wyniesiony do chwały ołtarzy. Postrzegał w Karolu Wojtyle wielkiego apostoła Miłosierdzia Bożego. Niezwykła była też jego pobożność maryjna. Podkreśla, że Jan Paweł II był jego nauczycielem adoracji Najświętszego Sakramentu. Wielkie znaczenie miała jego pobożność eucharystyczna, skoncentrowanie podczas sprawowania Mszy św., jego gesty, jego spojrzenie. Niezwykły był jego mistycyzm i żarliwa modlitwa z której czerpał energię do swej działalności. Przed nią schodziły na dalszy plan wszystkie sprawy tego świata – przypomina abp Emery Kabongo Kanundowi.