Firma Henkel w specjalnym liście przeprosiła biskupa Jacka Kicińskiego

Maciej Rajfur

publikacja 21.01.2022 20:48

To pokłosie i – jak komentuje rzecznik archidiecezji wrocławskiej – miejmy nadzieję ostatni akt przykrej sytuacji, która miała miejsce podczas otwarcia Pralni Społecznie Odpowiedzialnej w noclegowni prowadzonej przez Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta.

Firma Henkel w specjalnym liście przeprosiła biskupa Jacka Kicińskiego Maciej Rajfur /Foto Gość Otwarcie społecznej pralni pozostawiło po sobie spory niesmak. Jednak ostateczne rozstrzygnięcie tej sytuacji wydaje się właściwe.

Przypomnijmy, wczoraj 20 stycznia, podczas uroczystości otwarcia pralni, zaproszony na nią biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej i asystent kościelny Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta, dowiedziawszy się, że w programie nie przewidziano modlitwy ani poświęcenia obiektu i sprzętów, który ma służyć ludziom potrzebującym, uznał, że jego obecność jest bezzasadna.

Rzecznik archidiecezji wrocławskiej tłumaczy, że bp Jacek nie reprezentował siebie, a jego udział w uroczystości nie miał ograniczać się jedynie do przecięcia wstęgi i wystąpienia na kilku fotografiach.

- Ojciec biskup przybył na to wydarzenie jako reprezentant Episkopatu, który współpracuje z Towarzystwem im. św. Brata Alberta oraz jako osoba duchowna, która wierzy w moc modlitwy i błogosławieństwa - wyjaśnia ks. Rafał Kowalski, dodając, że apostołowie, których posyłał Pan Jezus wyraźnie usłyszeli, że spotkają się z sytuacjami, kiedy ludzie będą ich przyjmować i słuchać, ale również takimi, gdy zamkną przed nimi drzwi.

- Ojciec biskup jest następcą apostołów, więc przeżył dokładnie to, o czym mówił Chrystus - zaznaczył ksiądz rzecznik. Ostatecznie pralnia została otwarta bez udziału osoby duchownej, co natychmiast odbiło się echem nie tylko w dolnośląskich mediach.

Dzień po tym wydarzeniu biskup otrzymał list od Karoliny Szmidt, prezesa zarządu Henkel Polska, w którym pani prezes stwierdza, że:


Firmie Henkel jest ogromnie przykro, że w wyniku nieporozumienia organizacyjnego (…) ostatecznie nie doszło do udziału Księdza Biskupa w tej uroczystości.

 

Karolina Szmidt dodała, że absolutnie nie było to intencją Henkel Polska. Całe zajście pani prezes określa „przykrą sytuacją” i wyraża nadzieję na owocną współpracę na rzecz potrzebujących w przyszłości. Zwraca przy tym uwagę na duże zaangażowanie jej organizacji na polu działalności charytatywnej, między innymi poprzez wspieranie kościelnych instytucji pomagających ubogim.

Ojciec biskup podziękował za list i wyraził nadzieję, że wszyscy wyciągną wnioski z tego, co się wydarzyło oraz że w przyszłości nie będzie dochodziło do takich incydentów, które mogą ranić osoby wierzące, ale także narażać dobre imię Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.

- Cała ta sprawa pokazuje, że w świecie, w którym pewne wartości są rozmywane i z którego próbuje się na różne sposoby wymazać Pana Boga, wierność do końca i bez kompromisów ma sens - komentuje ks. Rafał Kowalski, dodając: - Postawa księdza biskupa, który jednoznacznie pokazał, że reprezentuje tylko i wyłącznie Jezusa Chrystusa i tylko Jemu służy – mamy nadzieję dała wielu do myślenia, a list pani prezes ostatecznie kończy ten przykry incydent.            

Czytaj także: