600-letnie pokojowe współistnienie polskich chrześcijan i muzułmanów może być wzorem dla Polaków zarządzających strefą stabilizacyjną w Iraku - uważa Zarząd Główny Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów.
W specjalnym oświadczeniu Rada apeluje także, żeby Irakijczykom nie narzucać mechanicznie rozwiązań wypracowanych na Zachodzie. "W związku z powierzeniem Polsce zarządzania i dowodzenia środkowo-południową strefą stabilizacyjną w Iraku, Rada zwróciła uwagę na doświadczenia naszych żołnierzy w misjach pokojowych na świecie oraz na wielonarodowe i wielokulturowe tradycje Rzeczpospolitej" - czytamy w oświadczeniu po zebraniu Zarządu Głównego Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów, które odbyło się 23 maja w Gdańsku. "Za szczególnie cenne i warte upowszechnienia Rada uważa doświadczenia pokojowego współistnienia chrześcijan i wyznawców islamu od ponad 600 lat zamieszkałych w Polsce" - napisali. Rada "uważa za niezbędne" uwzględnienie w Iraku wyznaniowej i kulturowej specyfiki we wszelkich działaniach na rzecz przywrócenia normalności i godnych warunków życia ludności. "Rozwiązania wypracowane i sprawdzone w krajach Zachodu nie mogą być narzucane w Iraku" - podkreślają. Zarząd Główny Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów dyskutował o udziale Polski w strukturach europejskiej, oraz w dialogu kultur i zachowaniu wartości zawartych w Dekalogu. Rada Wspólna Katolików i Muzułmanów powstała w czerwcu 1997 r. Organizuje sesje naukowe, wspólne akcje charytatywne, wydaje oświadczenia. Jej przewodniczącym ze strony katolickiej jest Zdzisław Bielecki a ze strony muzułmańskiej Selim Chazbijewicz, imam meczetu w Gdańsku. W Polsce żyje obecnie 15-20 tys. muzułmanów. Największe tradycje mają polscy Tatarzy i ich potomkowie, którzy od 600 lat kontynuują tradycje swojej wiary i kultury.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.