- Jesteście znakiem nadziei dla tych, którzy w Kościele szukają czystego piękna Ewangelii - mówił krakowski biskup pomocniczy podczas Mszy św. na rozpoczęcie kapituły generalnej braci albertynów.
Papież Franciszek zakończył we wtorek sześciodniową podróż po Afryce i odleciał ze stolicy Madagaskaru, Antananarywy do Rzymu.
„Każde powołanie potrzebuje odpowiedniego środowiska, by mogło się ukształtować” - powiedział biskup tarnowski Andrzej Jeż w bazylice katedralnej w Tarnowie. Podczas Tygodnia Maryjnego w katedrze modlono się o nowe powołania kapłańskie i zakonne.
Msza św. z udziałem 100 tys. osób, spotkanie z władzami i modlitwa w sanktuarium bł. Jakuba Lavala, "apostoła jedności wyspy" złożyły się na wizytę apostolską Franciszka 9 września na Mauritiusie, wieloetnicznym i wieloreligijnym kraju na Oceanie Indyjskim z 1,3 mln mieszkańców, z których 300 tys. to katolicy. Hasłem trwającej zaledwie 9 godzin pielgrzymki były słowa: "Pielgrzym pokoju".
Mauritius jest wyspą bardzo zróżnicowaną religijnie i kulturowo, jednak nie było na niej nigdy większych konfliktów międzyreligijnych. Jest to zasługa „apostoła jedności”, jak Maurytyjczycy popularnie nazywają bł. ojca Jacquesa Désiré Lavala.
Spotkanie Papieża Franciszka z księżmi, osobami konsekrowanymi oraz seminarzystami na Madagaskarze było dla nich wielkim świętem. Szczególnie mocno zabrzmiały słowa o potrzebie wysławiania Boga i bycia blisko ludzi – tak wczorajsze wydarzenie podsumował ks. Luciano Mariani, z bliska towarzyszący wizycie Ojca Świętego.
Podczas dzisiejszej wizyty na Mauritiusie Papież spotkał się również z anglikańskim biskupem wyspy Ianem Ernstem. Za kilka tygodni przeniesie się on do Rzymu, gdzie będzie kolejnym stałym przedstawicielem Prymasa Wspólnoty Anglikańskiej przy Stolicy Apostolskiej.
„Przesłanie Papieża pozostawione w Mozambiku jest jak pokarm na dalszą drogę” – taką opinią podzielił się z Radiem Watykańskim o. Bernardo Suate, który z bliska obserwował wizytę Franciszka w tym afrykańskim kraju. Dodaje przy tym: „trudno wprost uwierzyć, że to wszystko się wydarzyło”.
Malgasze są poruszeni otwartością i bezpośredniością Ojca Świętego. W entuzjastycznych komentarzach podkreśla się, że swym przybyciem Franciszek nie tylko docenił mieszkańców Madagaskaru, ale i wydobył na światło dzienne wartości „fihavanana”, którymi szczycą się od wieków, a które obecnie zglobalizowana kultura jakby zepchnęła na boczny tor.
- Świat patrzy na nas, ludzi wierzących. Patrzy z ciekawością, ale i podejrzliwością. Okazuje zainteresowanie, ale nie przebacza hipokryzji - mówił bp Krzysztof Włodarczyk do uczestników słupskiego Marszu dla Jezusa.