Za osoby doświadczające konsekwencji ekonomicznych obecnego kryzysu zdrowia publicznego modlił się dziś papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. W homilii zaapelował, by duchowni nigdy nie zapominali o swojej przynależności do ludu Bożego i nadal w tym trudnym okresie pomagali ubogim i chorym.
Księża biskupi przypominają, że – zgodnie z dokumentem Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu – w przestrzeni wirtualnej „nie ma sakramentów”. Spowiedź, także w obecnych warunkach, jest możliwa tylko poprzez indywidualny i bezpośredni kontakt ze spowiednikiem, przy zachowaniu wszystkich zaleceń służb sanitarnych – podkreślił rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik.
Papież samotnie modlił się na placu św. Piotra o ustanie zarazy koronawirusa.
Jeśli epidemia się rozwinie, jej skutki mogą być katastrofalne.
14 skrajnie wycieńczonych osób udało się uratować.
Aż 80 proc., z 24 mln Jemeńczyków, potrzebuje natychmiastowej pomocy humanitarnej. Kolejnym zagrożeniem staje się rozprzestrzeniająca się epidemia.
Ok. godziny 18.00 rozpoczęła się modlitwa papieża Franciszka na pustym dziedzińcu bazyliki św. Piotra przed obrazem Matki Bożej - Salus Populi Romani oraz krucyfiksem z kościoła św. Marcelego, który - jak wierzą rzymianie - powstrzymał zarazę w XVI wieku. Padał deszcz. Wbrew zapowiedziom papież nie padł przed krucyfiksem w geście prostracji.
Podczas porannej Mszy w Domu św. Marty Franciszek podziękował wszystkim opiekującym się chorymi, starszymi i rodzinami.
Do przyjęcia Pana Boga oraz mocy wiary, która wyzwala ze strachu i daje nadzieję, zachęcił Ojciec Święty w homilii poprzedzającej nadzwyczajne błogosławieństwo Urbi et Orbi. Franciszek przewodniczył modlitwie na dziedzińcu bazyliki watykańskiej, przy pustym placu św. Piotra.
We Francji zmarł pierwszy ksiądz zarażony koronawirusem. Ks. Marc Frasez miał 74 lata i od 2007 r. był proboszczem parafii Fontenay-le-Fleury w departamencie Yvelines na zachód od Paryża.