Właściciel rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn przebywa w sztabie Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem; przywódca wagnerowców domaga się spotkania z ministrem obrony Siergiejem Szojgu i szefem sztabu generalnego Walerijem Gierasimowem i grozi, że w przeciwnym razie "pójdzie na Moskwę" - oznajmiły w sobotę agencja Reutera i niezależny rosyjski portal Meduza.
Brytyjski rząd zamierza relokować nielegalnych imigrantów z hoteli do dawnych baz wojskowych, nieużywanych akademików czy na duże zacumowane w pobliżu wybrzeża statki, wskazując, że zakwaterowanie powinno spełniać tylko podstawowe potrzeby życiowe, bo w przeciwnym razie staje się ono magnesem dla kolejnych przyjezdnych. Zniechęcaniu nielegalnych imigrantów ma też służyć groźba odsyłania ich do Rwandy.
Pomoc Kościołowi w Potrzebie i diecezja kaliska inaugurują akcję „Mój brat Pigmej”. Ze wsparciem chcą dotrzeć do Kamerunu. Najmłodsi czekają na książki, przybory szkolne czy motykę, która posłuży im do pracy. Ze środków, jakie uda się zebrać, możliwe będzie też zapewnienie dzieciom posiłków.
Szef rosyjskiej najemniczej grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, oskarżający Moskwę o atak na jego oddziały oznajmił, że wycofał swych żołnierzy z Ukrainy i zgromadził ich w Rostowie nad Donem. Zagroził zniszczeniem wszystkiego, co stanie mu na drodze.