Mówiący prosto z mostu kardynał wenezuelski nazwał w opublikowanym w niedzielę wywiadzie prezydenta Hugo Chaveza "paranoicznym dyktatorem", nad którym należy odprawić egzorcyzmy.
Jedyny kardynał wenezuelski, Rosalio Castillo, oskarżył prezydenta Wenezueli Chaveza o przetrzymywanie w więzieniach ponad setki więźniów politycznych i stosowanie w nich tortur. ???>Tutaj (w Wenezueli) nie ma demokracji - powiedział kardynał Castillo kolumbijskiej gazecie "El Tiempo" - Ten rząd jest despotyczny. Prezydent Chavez, który twierdzi, że popiera demokrację, ma - jak wynika z sondaży - duże szanse na reelekcję w przyszłorocznych wyborach w Wenezueli. Wcześniej w lipcu kardynał Castillo ostrzegał, że prezydent ma coraz większą władzę i staje się dyktatorem. Chavez zrewanżował się kardynałowi nazywając go "bandytą", który "diabła ma za skórą". W wywiadzie kardynał zaznaczył, że jego wypowiedzi na temat prezydenta nie mają osobistego charakteru i że są zgodne z opiniami innych dostojników kościelnych w Wenezueli. Różnica polega na sposobie, w jakim się mówi. Są tacy, którzy wypowiadają się dyplomatycznie, i inni, którzy tak jak ja mówią jasno, aby wszyscy zrozumieli - powiedział 82-letni hierarcha. Wśród krytyków Chaveza, byłego dowódcy spadochroniarzy, stylizującego się na "rewolucjonistę", głos Kościoła katolickiego słychać bardzo wyraźnie - pisze Associated Press. W trapionym ubóstwem społeczeństwie wenezuelskim Kościół cieszy się wielkim zaufaniem. Ponad 90 procent ludności to katolicy, a księża mają duży wpływ na wielu obywateli. Na pytanie, czy udzieliłby Chavezowi błogosławieństwa, kardynał Castillo odparł: Raczej bym odprawił egzorcyzmy.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.