Kard. Dziwisz apeluje do kibiców o pojednanie. W Bazylice Mariackiej odprawił we wtorkowe popołudnie mszę dla Cracovii i Wisły - informuje Gazeta Wyborcza.
Przyszli działacze i sportowcy, szalikowców nie było. Nie zabrakło odniesienia do pojednania kibiców po śmierci Jana Pawła II podczas mszy na stadionie Cracovii i wspólnym przemarszu szalikowców pod papieskie okno w krakowskiej kurii. - Pragnę przypomnieć jedność, która wtedy była waszym udziałem. Mówiła o tym wydarzeniu nie tylko Polska, ale i świat. Późniejsze wydarzenia pokazały, że stworzenie takiej jedności nie jest łatwe. Niektórzy mówili nawet o jednorazowym wydarzeniu. Jestem przekonany, że ten zasiew, pomimo ludzkiej słabości, już wydaje owoce - mówił kardynał Dziwisz. Metropolita przypomniał wspólną akcję oddawania krwi przez kibiców obu drużyn. - To odkupienie za krew przelaną w bijatykach, a nawet zabójstwie - stwierdził. Dodał, że jedność, o którą apeluje, jest "darem i zadaniem". Przywołał również słowa Jana Pawła II dotyczące możliwości, jakie wyzwala sport. Możliwościach nie tylko fizycznych, ale też intelektualnych. - Niech pokój zawsze gości w waszym życiu, by kluby Wisły i Cracovii, Cracovii i Wisły, w dzisiejszym pokłóconym świecie, były przykładem braterstwa i jedności - życzył. Na koniec żartował, że dowód na jedność wśród kibiców pojawił się już na mszy, bo obok siebie stali ks. Bronisław Fidelus - zwolennik Wisły, i ks. Henryk Surma - miłośnik Cracovii. We mszy wzięło udział kilkaset osób.
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.