Kto za to zapłaci?
Aleksandr Miedwiediew z Gazpromu (z prawej) podczas negocjacji w 2009 r. Ze strony polskiej, od lewej: Michał Szubski, Maciej Kaliński, Joanna Strzelec-Łobodzińska Stefan Maszewski /REPORTER/east news

Kto za to zapłaci?

Brak komentarzy: 0

Jan Cichy

GN 45/2013

publikacja 07.11.2013 00:15

Najwyższa Izba Kontroli w najnowszym raporcie miażdży tych wszystkich, którzy bronili polityki gazowej rządu. O tym, że płacimy najwięcej w Unii za rosyjski gaz, wiadomo od dawna. Teraz, dzięki raportowi NIK, wiadomo dlaczego.

Kontrolerzy NIK-u jasno określają winowajców. Są nimi negocjatorzy polskiej strony. Rację mieli także ci, którzy przez lata namawiali do dywersyfikacji. Przez to, że nie mamy innych poważnych źródeł gazu niż rosyjskie, od lat płacimy za gaz najwyższą cenę ze wszystkich krajów Unii. Różnice są powalające. To nie jest kwestia kilku czy nawet kilkunastu procent. Podczas gdy Polskę w 2012 roku 1000 metrów sześciennych rosyjskiego gazu kosztuje 526 dolarów, Brytyjczycy płacą tylko 313 dolarów, Holendrzy – 371, Niemcy – 379, a Francuzi – 394 dolary. Nawet kraje z naszego regionu płacą znacznie mniej: Węgrzy – 391, Austriacy – 397, Słowacy – 429 dolarów.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..