Krzyk w obronie chrześcijan

Dla chrześcijanina trwanie w wierze jest dziś trudniejsze niż kiedykolwiek - pisze Marek Magierowski w komentarzu na łamach Rzeczpospolitej.

Dalej czytamy: "W skrajnych przypadkach można stracić życie (jak w Indiach czy Arabii Saudyjskiej), niekiedy trzeba się pogodzić z władzą państwa nad Kościołem (jak w Chinach), w wersji najłagodniejszej zaś prześladowanie może polegać na wyrzuceniu z pracy lub na społecznym ostracyzmie – wszechobecnym w wielu krajach Europy Zachodniej". Zdaniem Magierowskiego chrześcijanie są w defensywie, gdyż ich głos sprzeciwu wobec takich praktyk jest słabo słyszalny. Brakuje im instytucjonalnego i społecznego wsparcia. W większości krajów cywilizowanych politycy nie szczędzą słów, gdy mowa o tolerancji religijnej, lecz w zadziwiający sposób milczą, gdy ofiarami nienawiści są np. katolicy. "W tych samych krajach media są wyczulone na wszelkie przejawy dyskryminacji wobec muzułmanów, lecz jednocześnie niektóre gazety i stacje telewizyjne ochoczo przyłączają się do nagonki na wyznawców Chrystusa" - czytamy w komentarzu publicysty Rzeczpospolitej. "Trudno oczekiwać powszechnego krzyku oburzenia na prześladowanie chrześcijan, gdy ci, którzy powinni krzyczeć, sami nie są bez winy. Ta część świata, w której narodziła się religia chrześcijańska, przeszła daleką drogę: od podróży misyjnych św. Pawła poprzez krucjaty, inkwizycję, rewolucję francuską, ponure lata dominacji dwóch ateistycznych totalitaryzmów, aż po dobrowolne zerwanie z wiarą i tradycją" - komentuje Magierowski. "Konkluzja jest prosta: im mniej ludzi będzie krzyczało, tym bardziej donośny musi być głos tych, którzy nie pozostają obojętni na cierpienia współwyznawców" - pisze komentator Rzeczpospolitej.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
10°C Piątek
wieczór
8°C Sobota
noc
5°C Sobota
rano
6°C Sobota
dzień
wiecej »