Prezydent Wiktor Janukowycz ugiął się pod szantażem Rosji i nie podpisał umowy otwierającej Ukrainie drogę do Unii Europejskiej. Tymczasem dziesiątki tysięcy Ukraińców od tygodni na kijowskim Majdanie Niezależnosti domagają się wyrwania ich kraju spod rosyjskiego „protektoratu”
Prezydent Wiktor Janukowycz ugiął się pod szantażem Rosji i nie podpisał umowy otwierającej Ukrainie drogę do Unii Europejskiej. Tymczasem dziesiątki tysięcy Ukraińców od tygodni na kijowskim Majdanie Niezależnosti domagają się wyrwania ich kraju spod rosyjskiego „protektoratu”
ZURAB KURTSIKIDZE /EPA/ PAP

Braterskie upomnienie

Brak komentarzy: 0

Jacek Dziedzina

GN 50/2013

publikacja 12.12.2013 00:15

My nie szantażujemy, my jedynie po przyjacielsku uprzedzamy przed konsekwencjami – tak szef rosyjskiej dyplomacji odpierał zarzuty, że Moskwa wywiera presję na dawne republiki radzieckie. Lepszej definicji szantażu nikt dotąd nie wymyślił.

Napięcie, które było odczuwane w ostatnich tygodniach wokół Ukrainy, pokazało wyraźnie, jak skomplikowana jest ciągle sytuacja krajów poddanych nieustannej presji ze strony Rosji. Im bliżej było do szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, podczas którego umowę stowarzyszeniową z UE miała podpisać Ukraina, tym bardziej agresywne sygnały wysyłała Moskwa. Ostatecznie do podpisania umowy z Ukrainą nie doszło, zostały tylko parafowane porozumienia UE z Mołdawią i Gruzją, które akurat na razie nie uległy rosyjskim szantażom. Po drodze odpadła również Armenia, która przyjęła ofertę Kremla: w zamian za rezygnację z partnerstwa z UE dostała znaczącą obniżkę cen gazu. „Ukraina nie jest w stanie przeciwstawić się presji ekonomicznej i szantażowi. Grożono ograniczeniem importu towarów przez Rosję, zwłaszcza od firm we wschodniej Ukrainie, gdzie skumulowana jest większa część przemysłu i zatrudnione są setki tysięcy ludzi. Szacunki wskazują, że doprowadziłoby to do miliardów strat”, tłumaczył się prezydent Wiktor Janukowycz w rozmowie z gospodarzami szczytu w Wilnie. Trudno powiedzieć, czy niewątpliwy szantaż Moskwy był dla niego tylko pretekstem, by nie wchodzić w partnerstwo z Unią, czy rzeczywiście stanął przed okrutnym w gruncie rzeczy wyborem. Niezależnie od intencji, jest jasne, że główny scenariusz w tej rozgrywce kolejny raz napisali stratedzy Kremla.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..