Wspólnota niechęci do teczek?

Komentarzy: 7

Rzeczpospolita (Piotr Semka)/ isakowicz.pl/ Gazeta Wyborcza/ jk

publikacja 20.01.2009 10:15

Wypowiedź abpa Życińskiego w trakcie niedzielnego nabożeństwa ekumenicznego zainteresowała komentatorów.

- Pragnę wyrazić ubolewanie, że niesprawiedliwie, nieproporcjonalnie mocne sformułowania znalazły się także w odniesieniu do siostrzanej społeczności Kościoła prawosławnego. [...] Trzeba przejść przez Ogrójec, mrok goryczy, ból pomówień, by przeżyć radość poranka wielkanocnego - mówił abp Życiński w trakcie niedzielnego nabożeństwa ekumenicznego.” I dodawał: "chcę zapewnić o naszej duchowej więzi w tym doświadczeniu." Te słowa skomentował wczoraj krótko na blogu ks. Isakowicz-Zaleski, pisząc: "Nie jesteś sam - napisał arcybiskup Józef Życiński, zarejestrowany jako TW Filozof, do prawosławnego biskupa Abla, zarejestrowanego jako TW Krzysztof. […] Były wprawdzie także tysiące duchownych z różnych wyznań, którzy nie tylko nie współpracowali, ale i ponosili represje, ale ci w oczach Józefa Życińskiego nigdy nie stanowili żadnej wartości. Dla każdego bowiem TW tylko drugi TW jest bratem." Dziś wypowiedź komentuje Piotr Semka z „Rzeczpospolitej”: "Tak oto na naszych oczach wyłania się nowa solidna podstawa dialogu ekumenicznego. Wspólnota niechęci do teczek." - Czy ktoś odważy się hierarchom z obu wyznań zwrócić uwagę, jak bardzo taki rodzaj ekumenizmu jest karykaturą pojednania dzieci jednego Boga? – pyta. "Abp Życiński broni Cerkwi przed dziką lustracją" - głosi natomiast tytuł w "Gazecie Wyborczej". - To pierwszy głos ze strony katolickiej hierarchii w obronie polskiej Cerkwi. - informuje "Gazeta". I cytuje kolejną wypowiedź arcybiskupa - z niedzielnej mszy św. w kościele akademickim KUL: - Ci, którzy występowali w roli tropicieli, uważali siebie za najlepszą cząstkę społeczeństwa, która kocha prawdę, ideały i wartości. Dziś dziedzictwo tropicieli czarownic nie przeszło zupełnie do lamusa. Niektóre środowiska stosowałyby chętnie formę linczu jako ulubioną formę troski o moralność - mówił abp Życiński.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona