Czy wolno wymagać heroizmu?

Komentarzy: 4

Joanna Kociszewska

publikacja 21.03.2007 10:53

Pozostaje pytanie, czy heroizmu nie można wymagać na żadnym poziomie?

Dzisiejsze media przynoszą liczne informacje o próbach zmiany prawa w kierunku przeciwnym nauce społecznej Kościoła. W Brazylii trwają prace nad ustawą o pełnej dopuszczalności aborcji do końca ciąży. W Meksyku pierwsze pary homoseksualne zawarły związki cywilne. W Trybunale Europejskim zapadła decyzja o przyznaniu odszkodowania za uniemożliwienie aborcji - w opinii obserwatorów była to decyzja ideologiczna. W Polsce dyskusja toczy się na innym poziomie. W ostatnio przeprowadzonym sondażu poparcie dla konstytucyjnej ochrony życia rozkłada się pół na pół. Nieco więcej jest zwolenników utrzymania kompromisowej ustawy o dopuszczalności aborcji niż jej zaostrzenia. To bardzo dobry wynik, w porównaniu z sytuacją na świecie. Na tyle dobry, że szkocki episkopat liczy na poparcie Polaków dla tworzenia czy ochrony prawa zgodnego z nauczaniem chrześcijańskim. Czy to oznacza, że jest dobrze? W jednym z komentarzy do wyroku Trybunału znalazłam stwierdzenie, że od ludzi nie można wymagać heroizmu, a w działaniu należałoby skupić się na tym, by postępowanie zgodne z prawem moralnym go nie wymagało. Z drugą częścią wypowiedzi zgadzam się absolutnie. Niemniej pozostaje pytanie, czy heroizmu nie można wymagać na żadnym poziomie? Jeśli mówię, że czegoś nie można wymagać, to znaczy że nie mogę oceniać konkretnego działania w kategoriach moralnych. Z pewnością nie można od nikogo wymagać poświęcenia własnego życia dla życia drugiego człowieka. Nie odważę się oceniać w kategoriach moralnych działania człowieka, który zabił w obronie własnego życia. Heroizmem jest wychowywanie chorego, upośledzonego dziecka. Bez wątpienia. Czy wobec tego można wymagać od matki, by je wychowywała? Czy wolno oceniać w kategoriach moralnych oddanie takiego dziecka do domu dziecka i starania o urodzenie zdrowego? Dlaczego można wymagać wychowywania dziecka, a nie można jego urodzenia? Krzywda dla dziecka jest nieporównywalna - oddane do domu dziecka ma choćby niewielką szansę na normalny dom i dobre życie. Dziecku zabitemu odbiera się wszelką szansę. Obciążenie dla matki również jest nieporównywalne - mówimy o 9 miesiącach, a nie kilku dziesiątkach lat. Owszem, po urodzeniu pojawi się kłopot: jak powiedzieć znajomym i sąsiadom, że się oddało chore dziecko? Przecież takiego heroizmu się oczekuje! A może właśnie tego należałoby przestać oczekiwać? Absolutnie konieczne są działania, by postępowanie dobre nie wymagało heroizmu. Ale stwierdzenie, że nigdy nie można go wymagać wydaje mi się nadużyciem.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..