W sobotę rano niebo pokryje nieznany dotąd rój meteorów - zapowiada "Gazeta Wyborcza".
To może być wręcz kosmiczna ulewa - część specjalistów przewiduje nawet tysiąc spadających gwiazd na godzinę.
Z takimi rojami nigdy nic nie wiadomo; może być spektakularne widowisko, ale też kosmiczny niewypał - zastrzega jednak Przemysław Żołądek, prezes Pracowni Komet i Meteorów.
I choć największe bombardowanie spodziewane jest na 8.30-9.40 czasu polskiego, to Żołądek radzi się nie przejmować. Przed lub za głównym strumieniem cząstek może jest mniejszy, o którym nie wiemy; a osoby szacujące ten czas może po prostu się mylą - wskazuje.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.