Francuski snajper z ochrony najpewniej przypadkowo oddał we wtorek strzały podczas przemówienia prezydenta Francois Hollande'a. Dwie osoby zostały lekko ranne. Do incydentu doszło podczas uroczystości z okazji inauguracji nowego połączenia szybkiej kolei TGV.
Według dziennika "Le Parisien", chodziło o strzelca wyborowego z elitarnej jednostki żandarmerii PSPG, który chcąc zmienić pozycję, potknął się i przypadkowo pociągnął za spust.
Gazeta podaje, że w wyniku incydentu, do którego doszło w mieście Villognon na zachodzie Francji, obrażenia odnieśli jeden z gości i kelner.
Incydent nie spowodował ewakuacji szefa państwa. Francuska prokuratura otworzyła śledztwo w tej sprawie.
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?