Premier: Kamiński nie mówił o przestępstwie
Premier Donald Tusk Henryk Przondziono/Agencja GN

Premier: Kamiński nie mówił o przestępstwie

Brak komentarzy: 0
PAP

publikacja 04.02.2010 10:18

Premier Donald Tusk zeznał przed komisją śledczą, że ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński nie mówił o przestępstwie w czasie spotkania 14 sierpnia 2009 r., na którym informował go o zaangażowaniu polityków PO w proces legislacyjny noweli ustawy hazardowej.

Tusk powiedział, że mimo iż analiza CBA - w której znalazły się informacje o rozmowach biznesmenów z branży hazardowej z ówczesnym ministrem sportu Mirosławem Drzewieckim i ówczesnym szefem klubu PO Zbigniewem Chlebowskim - trafiła do Kancelarii Premiera 12 sierpnia, dla niego cała sprawa zaczyna się dwa dni później. 14 sierpnia szef rządu spotkał się z Kamińskim.

Jak zaznaczył, od szefa CBA otrzymał informację o charakterze niestandardowym, bo zawierała ona bulwersujące fragmenty, z których mogło wynikać, że Drzewiecki i Chlebowski angażowali się w prace nad nowelą ustawy hazardowej w sposób co najmniej dwuznaczny. "Z tej analizy, z tego materiału wynikało jednoznacznie, że jest to sposób naganny i budzący wątpliwości" - podkreślił szef rządu.

"Informacja od pana Mariusza Kamińskiego - zgodnie z jego sformułowaniami - jest informacją o tym, że stwierdził w czasie operacji jakie prowadził, te naganne zachowania, ale że w tej sprawie nie ma materiałów, które upoważniałyby go do doniesienia do prokuratury, a więc nie informuje mnie o popełnieniu przestępstwa, tylko informuje mnie o złych zdarzeniach" - oświadczył Tusk.

Jak dodał, sytuacja, w której szef służby informuje go o takich zdarzeniach, swoją informację opatruje "soczystymi" fragmentami podsłuchów, a jednocześnie mówi, że póki co, nie ma znamion przestępstwa wystarczających, aby złożyć doniesienie do prokuratury, wydawała mu się nietypowa.

Premier zaznaczył, że w związku ze stwierdzeniem, że sprawa nie nadaje się do prokuratury, powstało zasadnicze pytanie, "to co z tym dalej?". "Rekomendacja pana Mariusza Kamińskiego" - relacjonował szef rządu - "była czytelna, ale nie precyzyjna".

"Szef CBA stwierdził, że jako szef służby oczekiwałby od premiera działania na własną rękę, w tym przede wszystkim zabezpieczenia procesu legislacyjnego. "Tę rekomendację przyjąłem z dobrą wiarą" - dodał Tusk.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona