Nie żyje kobieta, która zdając w czwartek egzamin na prawo jazdy utknęła samochodem na torach kolejowych w Szaflarach i nie zdążyła uciec z pojazdu przed nadjeżdżającym pociągiem.
Do wypadku doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że gdy zdająca egzamin na prawo jazdy kobieta wjechała autem na przejazd pojazd najprawdopodobniej zgasł. Nadjeżdżający pociąg relacji Nowy Targ - Zakopane uderzył w samochód. Kobietę, która była w aucie, z ciężkimi obrażeniami przewieziono do szpitala w Nowym Targu. Mimo wysiłków lekarzy nie udało jej się uratować.
Egzaminator, który jechał z kobietą, dostrzegł pociąg i zdołał uciec z samochodu.
Dochodzenie w sprawie wypadku prowadzi nowotarska prokuratura. "Śledztwo będzie prowadzone najprawdopodobniej pod kątem śmiertelnego wypadku drogowego, ale kwalifikacja może ulec zmianie na spowodowanie katastrofy kolejowej. Na miejscu pracują śledczy do spraw ruchu drogowego i kolejowego" - powiedział PAP szef nowotarskiej prokuratury Józef Palenik.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.