Współna kolacja, wspólna odpowiedzialność za to, co dzieje się w Gazie
Współna kolacja, wspólna odpowiedzialność za to, co dzieje się w Gazie
AL DRAGO /PAP/EPA

Strefa Gazy: 40 zabitych w atakach Izraela

PAP

publikacja 09.07.2025 14:53

Wśród ofiar śmiertelnych było 17 kobiet i 10 dzieci.

Co najmniej 40 osób zginęło w środę w atakach Izraela na Strefę Gazy - poinformowała agencja AP za źródłami medycznymi. Prezydent USA Donald Trump naciska na przyjęcie rozejmu i drugi raz spotkał się w tej sprawie z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Równolegle Izrael i Hamas negocjują w Katarze

Wśród ofiar śmiertelnych było 17 kobiet i 10 dzieci - przekazał szpital im. Nasera w mieście Chan Junus, położonym na południu palestyńskiej półenklawy. Od początku trwającej ponad półtora roku wojny zginęło 57,6 tys. Palestyńczyków - podało kontrolowane przez Hamas ministerstwo zdrowia Strefy Gazy.

Wojsko izraelskie nie odniosło się bezpośrednio do doniesień o ostatnich atakach, ale przekazało w środę, że w ciągu ostatniej doby zaatakowało ponad 100 celów terrorystycznych w Strefie Gazy, w tym składy broni, stanowiska wyrzutni rakiet przeciwpancernych, tunele oraz inną infrastrukturę.

We wtorek wieczorem premier Izraela Benjamin Netanjahu, składający wizytę w Waszyngtonie, po raz drugi spotkał się z Trumpem w Białym Domu.

Szef izraelskiego rządu powiedział później, że w rozmowie skoncentrowano się głównie na wysiłkach na rzecz uwolnienia zakładników. Powtórzył, że Izrael chce osiągnąć wszystkie cele wojny w Strefie Gazy: uwolnić porwanych oraz zniszczyć Hamas jako siłę polityczną i militarną. Dodał, że rozmawiał z Trumpem o "wielkim zwycięstwie" nad Iranem i jego konsekwencjach dla Bliskiego Wschodu.

Amerykański przywódca jeszcze przed drugim spotkaniem zapowiadał, że będzie ono poświęcono głównie Strefie Gazy.

Od kilku dni pojawiają się doniesienia o silnych naciskach Trumpa na zawarcie rozejmu między Izraelem a Hamasem. Od niedzieli w katarskiej Dosze trwa nowa runda negocjacji między Hamasem a Izraelem. W rozmowach pośredniczą USA, Katar i Egipt.

Amerykański wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff powiedział we wtorek, że w trakcie negocjacji w Dosze udało się rozwiązać trzy z czterech spornych tematów. Według portalu Times of Israel chodzi o żądanie Hamasu, by USA zagwarantowały, że Izrael nie wróci do wojny po zakończeniu rozejmu. Drugą rozwiązaną kwestią ma być zwiększenie roli ONZ w dostawach pomocy dla Strefy Gazy, a trzecim - szczegóły dotyczące wymiany izraelskich zakładników na Palestyńczyków przetrzymywanych w izraelskich więzieniach.

Jak informują media, ostatni sporny punkt dotyczy obecności wojsk izraelskich w Strefie Gazy. Hamas żąda ich wycofania na pozycje zajmowane przed końcem ostatniego rozejmu w marcu, na co nie chce zgodzić się Izrael.

Trump i Witkoff wielokrotnie wyrażali nadzieję, że porozumienie uda się osiągnąć do końca tego tygodnia. Według źródeł zaznajomionych z negocjacjami przedstawiciele USA prezentują bardziej optymistyczną ocenę szans na zawarcie umowy niż mediatorzy z państw arabskich - zaznaczył Times of Israel.

Portal dodał, że Witkoff przełożył zaplanowaną pierwotnie na wtorek podróż do Dohy, gdzie miał dołączyć do rozmów. Może to oznaczać, że w negocjacjach nie doszło jeszcze do znaczącego przełomu.

Ogólne ramy porozumienia zakładają 60-dniowe zawieszenie broni, w czasie którego zostałoby uwolnionych 10 żyjących izraelskich zakładników w zamian za grupę palestyńskich więźniów. W tym okresie prowadzone byłyby również negocjacje nad trwałym zakończeniem wojny. Wojska izraelskie miałyby się też wycofać z części Strefy Gazy.

Jerzy Adamiak (PAP)

adj/ szm/

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona

Reklama

Reklama