publikacja 14.11.2025 17:38
Korzyści z otwarcia przejść dla polskich mieszkańców i przedsiębiorców są większe, niż ryzyka z tym związane?
Szef MSWiA Marcin Kierwiński podpisał rozporządzenie, które od poniedziałku przywróci działanie zamkniętych obecnie drogowych przejść granicznych z Białorusią: Kuźnica Białostocka-Bruzgi i Bobrowniki-Bierestowica - poinformowało w piątkowym komunikacie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Obecnie na granicy z Białorusią otwarte dla ruchu osobowego jest jedynie przejście graniczne Terespol-Brześć, a dla ciężarowego - przejście Kukuryki-Kozłowicze. Otwarte są również kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowego: Kuźnica Białostocka-Grodno, Siemianówka-Swisłocz i Terespol-Brześć. Gotowość do wznowienia ruchu na dwóch przejściach granicznych w Bobrownikach oraz Kuźnicy Białostockiej zapowiadał w październiku premier Donald Tusk. Zaznaczył wówczas, że otwarcie nastąpi na próbę, po konsultacji z Litwą.
"W poniedziałek 17 listopada przywrócimy ruch na dwóch przejściach granicznych z Białorusią w woj. podlaskim. Minister spraw wewnętrznych i administracji (Marcin Kierwiński - PAP) podpisał rozporządzenie, które przywróci działanie przejść Kuźnica Białostocka-Bruzgi i Bobrowniki-Bierestowica" - poinformował w piątek resort.
Zgodnie z rozporządzeniem, przejście Bobrowniki-Bierestowica otwarte zostanie z ograniczeniem dla ruchu towarowego - wyłącznie dla pojazdów zarejestrowanych w państwach członkowskich Unii Europejskiej, Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) - stron umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym i Konfederacji Szwajcarskiej - oraz ruchu osobowego, w tym autokarów.
Z kolei przejście graniczne, Kuźnica Białostocka-Bruzgi otwarte zostanie z ograniczeniem do ruchu osobowego - z wyłączeniem ruchu autobusowego.
Resort przekazał, że decyzja rządu wychodzi naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców i przedsiębiorców, w tym przewoźników. Dodał, że była ona możliwa dzięki szczelnej ochronie granicy z Białorusią.
"W ocenie premiera Donalda Tuska, korzyści z otwarcia przejść dla polskich mieszkańców i przedsiębiorców są większe, niż ryzyka z tym związane. Rząd będzie monitorował funkcjonowanie obu przejść granicznych pod kątem bezpieczeństwa i jeżeli uzna, że są ryzyka z tym związane, rozważy ich ponowne zamknięcie" - podkreśliło MSWiA.
W ciągu dróg krajowych istnieje łącznie sześć przejść granicznych z Białorusią. Cztery z nich (na DK63 w Sławatyczach, DK66 w Połowcach, DK65 w Bobrownikach i DK19 w Kuźnicy) pozostają zamknięte. Przejście w Połowcach zamknięto jeszcze w pandemii COVID-19, przejście w Kuźnicy nie działa od listopada 2021 r. Zamknięto je, gdy wcześniej doszło tam do ataku ze strony białoruskiej z wykorzystaniem migrantów. Przejście w Bobrownikach zamknięto w lutym 2023 r., gdy białoruski sąd wydał wyrok na działacza Związku Polaków na Białorusi, dziennikarza Andrzeja Poczobuta.
***
Władze w Mińsku zaproponowały odroczenie do przyszłego wtorku negocjacji technicznych z Wilnem w sprawie powrotu na Litwę ciężarówek, które utknęły na Białorusi. W ocenie litewskiego rządu wpłynęła na to zapowiedź Polski, że w przyszłym tygodniu otworzy granicę z Białorusią.
"Najnowsze informacje po raz kolejny potwierdzają to, że białoruski reżim jedynie imituje chęć rozwiązania problemów naszych i europejskich przewoźników, którzy są ťzakładnikamiŤ władz w Mińsku" - oznajmił Ignas Dobrovolskas, doradca premierki Litwy Ingi Ruginiene, w komentarzu przekazanym mediom.
MSWiA chce, aby 17 listopada otwarte zostały dwa zamknięte obecnie drogowe przejścia graniczne z Białorusią: Bobrowniki-Bierestowica i Kuźnica Białostocka-Bruzgi. Projekt w tej sprawie opublikowano w czwartek na stronie Rządowego Centrum Legislacji.
Polska zapowiadała otwarcie granicy z Białorusią już na początku listopada, odroczyła jednak decyzję na wniosek Litwy, która 30 października zamknęła na miesiąc swe przejścia graniczne z Białorusią.
"Dziękujemy naszym partnerom w Polsce za to, że utrzymywali przejścia graniczne z Białorusią zamknięte znacznie dłużej, niż planowano" - oznajmił w piątek Dobrovolskas.
Litwa do 30 listopada całkowicie zamknęła przejście graniczne Soleczniki-Bieniakonie. Ruch na przejściu granicznym Miedniki-Kamienny Łog został ograniczony. Taką decyzję podjęto z powodu nasilających się incydentów z wykorzystaniem balonów meteorologicznych i przemytniczych, wlatujących w litewską przestrzeń powietrzną znad Białorusi i zakłócających ruch na lotnisku w Wilnie.
W reakcji na zamknięcie granicy, białoruski przywódca wydał 31 października dekret zakazujący ruchu na terytorium Białorusi ciężarówkom i ciągnikom, zarejestrowanym na Litwie i w Polsce. Ograniczenia mają obowiązywać do 31 grudnia 2027 r.
W wyniku tej decyzji około tysiąca litewskich ciężarówek utknęło na Białorusi, przy granicy z Litwą. Strona białoruska poinformowała, że stojące przy granicy litewskie pojazdy zostaną skierowane na specjalne parkingi "w celu zapewnienia bezpieczeństwa", a kierowcy będą mogli wrócić do domów. Dobowy postój na parkingu ma kosztować 120 euro. Według państwowej białoruskiej agencji BiełTA, w piątek wszystkie litewskie ciężarówki zostały przekierowane na specjalne parkingi.
Zdaniem Olega Tarasovasa, wiceprezesa Krajowego Zrzeszenia Przewoźników Drogowych Linava, litewska działalność logistyczna może się załamać, jeśli strona polska otworzy granicę, a granice Litwy pozostaną zamknięte.
"Nie wiemy jeszcze, jaka będzie przepustowość na polskich przejściach, ale ruch przez Polskę będzie realizowany bardzo szybko. Automatycznie nasuwa się pytanie, po co w ogóle potrzebne są przejścia w krajach bałtyckich?" - wyraził wątpliwość przedstawiciel Linavy, cytowany przez agencję BNS.
Z Wilna Aleksandra Akińczo
Od redakcji Wiara.pl
Czy zyski z otwarcia granicy faktycznie będą większe niż straty, także wizerunkowe, każdy musi chyba odpowiedzieć sobie sam.
Polska otworazy dwa kolejne przejścia z Białorusią