• Gość
    01.09.2017 22:17
    Biorąc pod uwagę, że na każdego sędziego TK pod rządami PO średnio przypadały cztery (sic!) sprawy rocznie oraz że dysponują oni obsługą w postaci sekretariatu oraz wysoko wykwalifikowanych asystentów ( z tytułami naukowymi), zlecanie spraw na zewnątrz musi budzić wątpliwości. Argumentacja p Biernata każe zapytać: po co nam TK, może zlecajmy w przetargu projekty orzeczeń, potem jeden się wybierze w głosowaniu - będzie taniej, na pewno szybciej a może i bardziej fachowo!!!
Dyskusja zakończona.