Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Amerykański atak rakietowy na syryjską bazę lotniczą wyrządza znaczące szkody stosunkom rosyjsko-amerykańskim i stanowi przeszkodę w skutecznym przeciwdziałaniu terroryzmowi - oświadczył w piątek rzecznik prezydenta Rosji Władimira Putina Dmitrij Pieskow.
Do wydarzeń odniosła się już syryjska opozycja, Arabia Saudyjska, Iran, Wielka Brytania i Rosja.
- USA dokonały w piątek nad ranem ataku na bazę lotnictwa syryjskiego z użyciem 59 pocisków samosterujących Tomahawk. Była to odpowiedź na atak bronią chemiczną na opanowane przez rebeliantów miasto, o który Waszyngton oskarżył prezydenta Syrii Asada.
Pentagon poinformował, że na bazę lotniczą Shayrat wystrzelono ok. 50 pocisków Tomahawk. Władze syryjskie potwierdziły atak i przyznały, że poniosły straty. Równocześnie oskarżyły Waszyngton, iż swym atakiem wzmocnił tzw. Państwo Islamskie (IS).
To skandal, że Rada Bezpieczeństwa ONZ nie uchwaliła rezolucji potępiającej prawdopodobny atak chemiczny w syryjskim Chan Szajchun, w którym zginęło kilkadziesiąt osób, w tym dzieci - oświadczyła w czwartek kanclerz Niemiec Angela Merkel.
MON szuka rakiet, które stanowiłyby przeciwwagę dla iskanderów - pisze w czwartek "Rzeczpospolita".
Samolot armii syryjskiej, który we wtorek zaatakował miasto Chan Szajchun w prowincji Idlib, zrzucił trzy zwykłe bomby i jedną, po której niezbyt głośnym wybuchu powstała chmura białego dymu - mówi Syryjczyk, który obserwował atak z pobliskiego wzgórza.
Winę za atak z użyciem broni chemicznej w prowincji Idlib ponosi rząd prezydenta Syrii Baszara el-Asada - ocenił we wtorek Biały Dom. Według amerykańskiej administracji ten czyn był "naganny i nie może zostać zignorowany przez cywilizowany świat".
Inspektorat Uzbrojenia MON i amerykański koncern Boeing podpisały w piątek w Warszawie wartą ok. 523 mln dolarów (2 mld zł) netto umowę na dostawę trzech samolotów średniej wielkości B737 do przewozu najważniejszych osób w państwie. Obejmuje ona dwie nowe maszyny i jedną używaną.
System obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej średniego zasięgu Wisła ma kosztować nie więcej niż 30 mld zł; zmodyfikowane zapytanie ofertowe dotyczy zestawów z nowym systemem zarządzania polem walki i nowym radarem - poinformował w piątek szef MON Antoni Macierewicz.