Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Różańce, modlitewniki, medaliki oraz tałesy należące do więźniów obozu koncentracyjnego w Lublinie zaprezentowało Państwowe Muzeum na Majdanku.
Dr Adam Puławski, historyk, pracownik Teatru NN - mówi o minionych zdarzeniach, które nie zawsze można ocenić jednoznacznie.
U zbiegu ulic Wolskiej i Drogi Męczenników Majdanka można zobaczyć mural poświęcony 75. rocznicy muzeum na Majdanku. Jego autor - Marcin Czaja - jest zwycięzcą konkursu ogłoszonego przez placówkę.
To miejsce, być może jak żadne inne w Lublinie, pozwala na szczególne przeżycie Drogi Krzyżowej. Teren byłego obozu koncentracyjnego na Majdanku, gdzie Niemcy wymordowali około 80 tys. ludzi, wciąż przemawia do wyobraźni i serca ludzi, którzy przekraczają obozowe bramy.
Wyjątkowe historie są dowodem na to, że drut kolczasty obozu koncentracyjnego nie jest dla miłości żadną przeszkodą. Miłość do drugiej osoby niejednokrotnie pozwoliła przetrwać piekło obozu.
Wszystko zarejestrowały kamery monitoringu. O incydencie pisze też izraelska gazeta "Haaretz", ale nie przedstawia faktycznej wersji zdarzeń.
To była prawdziwa Droga Krzyżowa wymagająca trudu i wytrwałości. Mimo to setki ludzi szły za krzyżem rozważając Mękę Jezusa na terenie byłego obozu koncentracyjnego na Majdanku.
Dokument precyzuje: - To muzea martyrologiczne pierwsze podjęły nierówną walkę z określeniem "polskie obozy śmierci".
Zawieszki z gwiazdą Dawida, medaliony, zapinki – niegdyś przedmioty należące do konkretnych osób, dziś opowiadają historię ludzi, których już nie ma.
Największym nieszczęściem mieszkańców tej wsi były plany powstania obozu na Majdanku. Wykonał je dla Niemców mierniczy przysięgły Konstanty Eckert.