Zamiast biadolić nad zblazowaną religijnie Europą, lepiej podzielać entuzjazm chrześcijaństwa krajów Trzeciego Świata. Przecież Chrystus zmartwychwstał.
Chrystus czy to adorowany oczyma, czy też przyjmowany jako pokarm pod postacią chleba i wina, jest Tajemnicą. Tak trzeba o Nim myśleć, i tak Go przyjmować.
Okazuje się że „mową nienawiści" dyszały najświetniejsze umysły starożytności. Czekać, kiedy co poniektóre środowiska każą dokonać rewizji uniwersyteckich lektur i wykreślić ich nazwiska z encyklopedii.