Andreas Richter i Piotr Koper zapewniają, że sami są w stanie odnaleźć legendarny pociąg.
Piotr Koper, który przez lata poświęcił się poszukiwaniom złotego pociągu, zupełnie nieoczekiwanie odkrył w Pałacu w Strudze koło Wałbrzycha renesansowe, liczące niemal 500 lat, malowidła naścienne.
Chociaż od momentu zgłoszenia władzom odkrycia w Wałbrzychu pociągu pancernego z czasów II wojny światowej upłynęło 5 tygodni, nie jesteśmy ani krok bliżej do jego wydobycia.
Piotr Koper, który przez lata poświęcił się poszukiwaniom złotego pociągu, zupełnie nieoczekiwanie odkrył w Pałacu w Strudze koło Wałbrzycha renesansowe, liczące niemal 500 lat, malowidła naścienne.
Znalazcy pociągu oraz naukowcy z AGH przedstawili wyniki swoich badań. Wnioski z pracy obu ekip są sprzeczne.
5 tygodni po zgłoszeniu odkrycia pancernego pociągu z czasów II wojny światowej Piotr Koper i Andreas Richter spotkali się z dziennikarzami i zaapelowali do władz o podjęcie konkretnych działań w celu wydobycia znaleziska. Na konferencji pojawił się również Tadeusz Słowikowski, który 12 lat temu podjął pierwszą próbę odkopania wałbrzyskiego pociągu. oraz Krzysztof Szpakowski, który zgłosił odkrycie kompleksu sztolni w Walimiu.zdjęcia: Mirosław Jarosz /Foto Gość
Trzy miesiące temu zgłoszono, że na terenie Wałbrzycha ukryty jest pancerny pociąg z czasów II wojny światowej. Dziś ruszyły pierwsze prace w terenie mające pomóc w precyzyjnym ustaleniu szczegółów znaleziska.
Ponad 100 osób manifestowało w Wałbrzychu poparcie dla odkrywców "złotego pociągu".
Badacze będą niezależne od siebie sprawdzać miejsce wskazane w sierpniu przez Piotra Kopera i Andreasa Richtera. To oni twierdzą, że tam jest "złoty pociąg".
Płk Artur Talik, przedstawiciel Dowództwa Generalnego Sił Zbrojnych, poinformował dzisiaj w Wałbrzychu o przejęciu terenu, na którym ukryty jest pancerny pociąg.