Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Sąd Okręgowy w Płocku podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji, wydany w marcu 2021 r., uniewinniający trzy aktywistki LGBT, oskarżone o obrazę uczuć religijnych.
"Ksiądz nie może się powoływać na te same prawa do wolności wypowiedzi co satyryk czy naukowiec".
Biskupi Piotr Libera, Mirosław Milewski i Roman Marcinkowski wydali oświadczenie w sprawie wyroku dotyczącego profanacji wizerunku Matki Bożej.
Chodzi o działania znieważające wizerunek Maryi, podjęte przez jedną z wrocławskich aktywistek wspierającą ruch LGBT.
Grupa Dziewuchy Dziewuchom, która na sobotnim przemarszu środowisk LGBT w Gdańsku parodiowała procesję Bożego Ciała, pod lupą prokuratorów. Śledczy badają sprawę, a władze Gdańska i Sopotu, współorganizatorzy imprezy, dopiero we wtorek odniosły się do wydarzenia.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie zażalenie na postanowienie Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w Warszawie o umorzeniu postępowania przeciwko Adamowi D. Chodzi o sprawę dotyczącą umieszczenia przez niego w internecie zdjęcia Matki Boskiej, na którym w miejscu twarzy umieszczono obutą nogę.
Sąd Okręgowy w Płocku (woj. mazowieckie) utrzymał w apelacji wyrok uniewinniający trzy aktywistki oskarżone o obrazę uczuć religijnych poprzez rozlepienie w 2019 r. wokół tamtejszego kościoła św. Dominika nalepek z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej z tęczową aureolą.
Ruszył proces oskarżonego o naruszenie uczuć religijnych poprzez znieważenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Sytuacja miała miejsce podczas manifestacji LGBT w Gdańsku w 2019 r. Prokuratura skierowała przeciwko jednemu z uczestników wydarzenia akt oskarżenia do Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe.
To kolejny wyrok, w którym Trybunał w Strasburgu obniża standard ochrony praw chrześcijan, zagwarantowanych w art. 9 Konwencji, przed prymitywnymi i wulgarnymi werbalnymi atakami.
"Nie ma potrzeby, żeby tego typu przepis funkcjonował w kodeksie karnym i był kagańcem, na przykład na twórców, dziennikarzy i ograniczał wolność słowa".